15 marca zmarła wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Barbara Skrzypek. Kilka dni wcześniej była przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym spółki Srebrna. Przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
Prokuratura zadecydowała o przeprowadzeniu sekcji zwłok 66-latki. Jak informował portal Niezależna.pl, ciało zmarłej prokuratura zabrała z zakładu pogrzebowego bez wiedzy i zgody osób bliskich. We wtorek śledczy przedstawili wstępne wyniki badania.
"Przyczyną zgonu była niewydolność krążenia spowodowana rozległym zawałem tylnej ściany serca, z obecnością skrzepliny i upośledzeniem drożności gałęzi okalającej lewej tętnicy wieńcowej"
– poinformował prokurator Norbert Woliński.
Jak dodał, "w trakcie sekcji nie stwierdzono obrażeń mechanicznych, które mogły mieć wpływ na zgon".
- To bardzo istotna czynność tego śledztwa, która została przeprowadzona. Śledztwo jest w toku. Na bieżąco będą podejmowane czynności - powiedział prok. Woliński.
Dziennikarz Niezalezna.pl Tomasz Grodecki zapytał również o to, czy rodzina składała wnioski w zakresie sekcji zwłok. "W protokołach przesłuchania męża pani B. Skrzypek i syna są ich stanowiska co do tego, iż nie życzyli sobie przeprowadzenia sekcji zwłok" - przyznał Woliński.
Dodał jednak, że decyzję podjął prokurator, a rodzina została powiadomiona o terminie sekcji.