Z najnowszych informacji docierających z Lublina wynika, że grupa przeciwników Marszu Równości usiłuje blokować pochód marszu. Policja użyła granatów hukowych, gazu łzawiącego i armatki wodnej, aby przerwać blokadę.
Przeciwnicy Marszu Równości usiłowali zablokować marsz już na początku, gromadząc się przy wejściu z Placu Zamkowego w ulicę Kowalską, którędy miał iść Marsz Równości. Policja oddzieliła obie grupy demonstrantów kordonem i skierowała Marsz Równości inną drogą.
Kolejna próba zablokowania marszu miała miejsce przy skrzyżowaniu ulic Lubartowskiej i Świętoduskiej. Policja wzywała ich do rozejścia się, ponieważ zgromadzenie w tym miejscu jest nielegalne. Przeciwnicy marszu nie posłuchali, wykrzykiwali w stronę uczestników Marszu Równości: „Lublin miastem bez dewiacji!”, „Zakaz pedałowania!”, obrzucali wyzwiskami.
Policja użyła granatów hukowych, gazu łzawiącego i armatki wodnej, aby przerwać blokadę. W stronę policjantów poleciały kamienie i okrzyki "zomowcy!".
Lublin live pic.twitter.com/N94zVRTsy5
— Paweł ?? (@pafcio_b) 13 października 2018
Pochód Marszu Równości przechodzi przez centrum miasta otoczony kordonem policji. Przed policjantami idą przeciwnicy marszu, którzy usiłują blokować pochód i wykrzykują wulgarne słowa.