W Krakowie jest szansa na zmianę, liczę, że do niej dojdzie - powiedział niezależny kandydat na prezydenta miasta Łukasz Gibała. W jego ocenie, kampania wyborcza była jednak zbyt krótka i zabrakło w niej bezpośredniej wymiany poglądów między wszystkimi kandydatami.
Kampania była bardzo krótka, bo została ogłoszona przez premiera Mateusza Morawieckiego w ostatnim możliwym momencie. Uważam, że kampanie powinny być jednak dłuższe
– powiedział Gibała.
- Brakowało pełnej wymiany poglądów kandydatów. Ze względu na postawę Jacka Majchrowskiego i Małgorzaty Wassermann, którzy początkowo - w mojej ocenie - unikali takich spotkań, za mało było dyskusji z udziałem wszystkich kandydatów - ocenił.
Gibała dodał, że wierzy, iż uda mu się wejść do II tury. - Cały czas w sondażach moja tendencja jest zwyżkowa, więc liczę, że uda mi się dogonić Małgorzatę Wassermann i wejść do II tury. Jest szansa na zmianę i liczę, że do niej dojdzie – podkreślił.
O urząd prezydenta ubiega się sześciu kandydatów: po raz piąty Jacek Majchrowski (KWW Jacka Majchrowskiego Obywatelski Kraków), kandydatka Zjednoczonej Prawicy Małgorzata Wassermann (KW Prawo i Sprawiedliwość), Łukasza Gibała (KWW Łukasza Gibały Kraków dla Mieszkańców), Daria Gosek-Popiołek (KWW Razem dla Krakowa), Jolanta Gajęcka (KWW Kukiz'15) i Konrad Berkowicz - wiceprezes Partii Wolność (KWW Nowoczesny Kraków Konrada Berkowicza).