Szef sejmowej Komisji Służb Specjalnych Michał Gramatyka nie wiedział o zarzutach wobec gen. Janusza Noska. Fakt szokuje, ponieważ były mundurowy może zostać doradcą organu prowadzonego przez posła Polski 2050. - Jakoś w ogóle nie rozumiem, co w tym jest dziwnego - stwierdził jednak polityk, gdy przyszło mu się z tego tłumaczyć.
Jak informował portal Niezalezna.pl, generał Janusz Nosek, bezpośredni wykonawca polityki resetu z Rosją za poprzednich rządów Donalda Tuska ma być ekspertem Komisji Służb Specjalnych. To on podpisywał w Petersburgu umowę Służby Kontrwywiadu Wojskowego z FSB. Jak to możliwe, że ktoś z taką przeszłością ma doradzać tak ważnej komisji? Pytany przez red. Katarzynę Gójską na antenie Polskiego Radia był o to przewodniczący sejmowego organu poseł Polski 2050 Micha Gramatyka.
- Przyjęliśmy taki standard, że każdy klub zgłasza swojego eksperta w komisji do spraw służb specjalnych, no i nie dyskutowaliśmy z propozycjami klubów, po prostu zostały one zaakceptowane. Cały skład komisji honoruje ten fakt, że kluby zgłaszają swoich ekspertów. Wszystko na ten temat - powiedział Gramatyka.
Okazało się, że poseł Polski 2050, przewodniczący sejmowej Komisji Służb Specjalnych nie wiedział, że wobec Noska prowadzone jest postępowanie, a sam gen. ma postawione przez prokuraturę zarzuty. Gramatyka zaczął kluczyć i mówić, że to, iż Nosek został wskazany na doradzę wcale nie znaczy, że jeszcze nim zostanie i że jeszcze przed nim liczne procedury.
- Jeżeli cokolwiek jest na rzeczy, jeżeli jest jakikolwiek element, który by kwestionował jego nieskazitelną postawę (to nie zostanie powołany - przyp. red.) - stwierdził poseł Polski 2050.
Poseł został zapytany, czy już nie dostrzega tego, iż postawa Noska nie jest nieskazitelna. Gramatyka zarzucił wówczas, że "w materiałach propagandowych w publicznej telewizji potrafią obrzucić każdego błotem". Red. Gójska zwróciła też uwagę na nietypową sytuację - Gramatyka dopiero z piątkowej rozmowy dowiedział się, że kandydat na doradcę komisji przez niego prowadzonej, którego zaakceptował, ma postawione zarzuty.
"Jakoś w ogóle nie rozumiem, co w tym jest dziwnego"
– odparł
Kwestię zarzutów wobec gen. Noska zrzucił na rzekomo upolityczniony wymiar sprawiedliwości.
‼️ Gramatyka zaorany🚜🚜
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) December 15, 2023
Gójska: Pan jest przewodniczącym Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych i pan się ode mnie dowiaduje, że ten człowiek ma zarzuty prokuratorskie?
Gramatyka: Nie rozumiem co w tym jest dziwnego? 🙈🙈🙈 pic.twitter.com/1Nl2BW43et
Zarzuty postawione gen. Noskowi oraz innym szefom SKW dotyczą m.in. kontaktów z rosyjskim rezydentem, działania na rzecz obcego wywiadu i fałszowaniu danych przedstawicieli FSB. 13 grudnia 2017 roku ujawniła to "Gazeta Polska". Wydany w listopadzie br. raport komisji ds. wpływów rosyjskich, na czele której stał prof. Sławomir Cenckiewicz, potwierdził ich zasadność.