Papieska msza odbyła się na stadionie Tokyo Dome, gdzie zgromadziło się 50 tys. osób. To największa masowa uroczystość z udziałem papieża w czasie jego wizyty w Japonii.
Na ogromnym krytym, wielofunkcyjnym obiekcie sportowym na trybunach zajęte zostały wszystkie dostępne miejsca. Tysiące krzeseł ustawiono też na murawie. Karty wstępu na mszę rozdano wcześniej błyskawicznie.
Przyjazd papieża w papamobile wywołał ogromny entuzjazm wiernych, którzy wznosili żywiołowe okrzyki i płakali. Katolicy stanowią niecały procent ludności blisko 127-milionowej Japonii.
W homilii Franciszek powiedział, że wolność "może zostać przytłumiona i osłabiona, gdy jesteśmy więźniami błędnego kręgu niepokoju i rywalizacji lub gdy skupiamy całą naszą uwagę i nasze najlepsze energie na natarczywym i gorączkowym poszukiwaniu wydajności i konsumpcji jako jedynego kryterium miary".
Prowadzi to do tego, że ludzie stają się stopniowo nieczuli i niewrażliwi na rzeczy ważne, "zmuszając serce, by biło się o rzeczy zbędne lub ulotne" - tłumaczył papież.
- Jakże uciska i więzi duszę niepokój przekonania, że wszystko można wytworzyć, zdobyć lub kontrolować
- wskazał.
Pope Francis
— .冬 (@yzjps) November 25, 2019
"Japan-Tokyo-Holy Mass"
Pope Francis in the Tokyo Dome
ローマ教皇
ミサ@東京ドームを終える pic.twitter.com/B6Rl6Vi1QZ
Zaznaczył, że w społeczeństwie Japonii, kraju o wysoko rozwiniętej gospodarce, sporo osób jest odizolowanych społecznie i pozostaje na uboczu.
- Dom, szkoła i wspólnota, które powinny być miejscami, gdzie każdy wspiera innych i pomaga, ulegają coraz bardziej destrukcji przez nadmierną konkurencję w dążeniu do zysku i wydajności
- ostrzegł.
Franciszek mówił, że wiele osób czuje się zdezorientowanych i niespokojnych, przytłoczonych zbyt licznymi wymaganiami i obawami, które odbierają spokój i równowagę.
Przywołał słowa Jezusa: "Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o jutro". Ale to nie oznacza, że to jest "zachęta do zaniedbywania tego, co się dzieje wokół nas lub do braku odpowiedzialności za codzienne zajęcia i obowiązki" - tłumaczył papież.
- Przeciwnie, to wyzwanie do otwarcia naszych priorytetów na szerszą perspektywę sensu
- dodał.
Franciszek ocenił, że dążenie do własnego zysku lub korzyści, a także "egoizm udający szczęście indywidualne" czynią z ludzi "nieszczęśliwymi i niewolnikami, a także utrudniają rozwój prawdziwie harmonijnego i ludzkiego społeczeństwa". Zwrócił uwagę, że świat ze swym pięknem został podarowany ludziom, aby mogli się nim dzielić i ofiarować innym, "nie jako panowie lub właściciele, ale jako uczestnicy tego samego stwórczego marzenia".
Chrześcijanie wezwani są do ochrony każdego życia oraz wyboru stylu nacechowanego "bezinteresownością i współczuciem, wielkodusznością i zwyczajnym słuchaniem" - podkreślił papież. Jak mówił, wierzący muszą być wspólnotą, która jest w stanie "zaakceptować to wszystko, co nie jest doskonałe, to wszystko, co nie jest czyste ani przefiltrowane, ale tym niemniej warte jest miłości".