Spotkanie w Zielonej Górze zapowiadało się ciekawie, ponieważ do rywalizacji stanęły zespoły zajmujące przed tą kolejką drugie (Motor) i trzecie miejsce w tabeli. Dość niespodziewanie jednak emocji było niewiele, a gospodarze już od pierwszego biegu dyktowali warunki.
Po czterech wyścigach prowadzili 17:7, a po siedmiu 28:14. Później lepiej w lubelskiej ekipie zaczęli spisywać się Grigorij Łaguta i Paweł Miesiąc, ale ostatecznie gospodarze wygrali 52:38.
Bohaterem wieczoru okazał się zdobywca kompletu punktów (15) - Słowak Martin Vaculik, jednak w Falubazie również kilku innych zawodników może mieć powody do zadowolenia. Przede wszystkim doświadczony Piotr Protasiewicz.
45-letni żużlowiec, wciąż prezentujący znakomitą formą, wystąpił po raz 511. w spotkaniu ekstraligi, czym wyrównał osiągnięcie Tomasza Golloba. W piątek zdobył, podobnie jak Patryk Dudek, 10 punktów.
Protasiewicz zaimponował nie tylko w wygranych biegach, np. w pierwszym, ale także w ostatnim, gdy mimo jazdy przez pewien czas na ostatnim miejscu zdołał zdobyć jeden punkt. Być może ważny w perspektywie rewanżu, w którym Falubaz spróbuje pokusić się o bonus.
W ekipie z Lublina tym razem słabiej zaprezentował się Jarosław Hampel, były zawodnik zielonogórskiej ekipy. Dwukrotny indywidualny wicemistrz świata zdobył dwa punkty w trzech startach.
Dzięki wygranej RM Solar Falubaz awansował na pozycję wicelidera (cztery zwycięstwa, remis i porażka), a Motor spadł na trzecią lokatę.