Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Dziś pogrzeb Dominika, nastoletniego harcerza, który utonął na obozie

Pogrzeb 15-letniego Dominika, licealisty, który utonął w jeziorze Ośno podczas obozu harcerskiego odbędzie się w niedzielę w dolnośląskim Witoszowie Dolnym. Śmierć chłopca miała związek z przeprowadzaną próbą zdobycia sprawności harcerskiej.

Pogrzeb 15-latka odbędzie się w jego rodzinnej miejscowości w Witoszowie Dolnym koło Świdnicy. Rodzina tragicznie zmarłego chłopca zwróciła się do mediów o uszanowanie prywatnego charakteru ceremonii pogrzebowej i jej nierejestrowanie.

Reklama

Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w czwartek w nocy na obozie w miejscowości Wilcze (Wielkopolskie). 15-letni harcerz utonął w jeziorze Ośno. Jak ustalili śledczy, jego śmierć miała związek z przeprowadzaną próbą zdobycia sprawności harcerskiej.

Dominik miał przepłynąć wpław, w nocy, odcinek 500 m. Był w pełnym umundurowaniu i w butach. Zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci 15-latka, a także narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszeli dwaj mężczyźni: 21-letni dowódca drużyny harcerskiej i 19-letni ratownik wodny. Pierwszy z nich wydał chłopcu polecenie przepłynięcia jeziora, a drugi dopuścił do takiej sytuacji. Jeden z podejrzanych złożył obszerne wyjaśnienia. Żaden nie przyznał się do winy. Grozi im 5 lat więzienia.

Według prokuratury podczas próby zdobywania sprawności harcerskiej Dominik nie był asekurowany, złamano też zasady zachowania bezpieczeństwa. Prokuratura ustala, skąd wziął się pomysł na tego rodzaju sposób podniesienia sprawności harcerskiej oraz czy 15-latek był jedyną osobą, która poddawana była takiej próbie. Śledczy weryfikują też, czy rodzice Dominika mieli wiedzę o tym, że ich dziecko będzie uczestniczyło w tak przeprowadzanym zdobywaniu sprawności harcerskiej.

Obóz w miejscowości Wilcze był zorganizowany przez Okręg Dolnośląski ZHR. Uczestniczyło w nim 74 harcerzy, wszyscy w wieku powyżej 10 lat. Obóz został zgłoszony do kuratorium oświaty oraz zatwierdzony w systemie wewnętrznym ZHR. Kadra była przeszkolona w zakresie bezpieczeństwa oraz wychowania harcerskiego. Uczestnicy obozu wrócili już do domów. Zapewniono im pomoc psychologiczną.

W czwartek, zaraz po tragicznej śmierci harcerza kontrolę w obozie rozpoczęło Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Przewodnicząca ZHR hm. Anna Malinowska poinformowała w wydanym w sobotę komunikacie, że zdobywanie sprawności i realizacja prób na stopnie to integralna część programu wychowawczego ZHR. Zaznaczyła przy tym, że każde zadanie powinno być dostosowane do wieku, możliwości i doświadczenia harcerza oraz warunków obozowych przy zachowaniu pełnego nadzoru i zabezpieczeń.

Działania, które narażają zdrowie i życie harcerzy, nie są naszym standardem. Dlatego dążymy do kompleksowego i jak najszybszego wyjaśnienia sprawy, aby zrozumieć, co się wydarzyło. Nie chcemy, żeby podobne nieszczęście kiedykolwiek się powtórzyło

– podkreśliła hm. Anna Malinowska.

Zapewniła, że każdy z organizowanych przez ZHR obozów harcerskich jest nadzorowany i kontrolowany; musi spełniać rygorystyczne wymagania prawa oraz wewnętrznych procedur. Każdego roku ZHR organizuje blisko 300 obozów, w których uczestniczy kilkanaście tysięcy osób.

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama