Trend walki o równouprawnienie rozprzestrzeniał się również w Europie – tu pomysł obchodów zainicjowany został w Kopenhadze. Z czasem, wraz z postępującym wyzwoleniem kobiet, święto to straciło swój „feministyczny” wydźwięk, a stało się po prostu okazją do okazania szacunku płci pięknej.
W czasach PRL-u Dzień Kobiet był idealnym świętem do manipulacji ze strony władz państwowych. Z okazji swego święta kobiety dostawały prezenty w formie kwiatów – goździki i tulipany, była również kawa, czekoladki, a nawet ręczniki czy pościel oraz rajstopy.
Po upadku komunizmu tradycja pozostała, a przy okazji utraciła swój propagandowy wydźwięk. Dziś w Dzień Kobiet panie otrzymują najczęściej kwiaty i najserdeczniejsze życzenia od swoich partnerów.
W ostatnich latach powrócił też pomysł połączenia obchodów Dnia Kobiet z działaniami feministek – co roku organizowane są tzw. manify, czyli manifestacje mające na celu promowanie równouprawnienia i walkę z dyskryminacją kobiet, zwłaszcza w życiu zawodowym i politycznym.
Międzynarodowy Dzień Kobiet jest obecnie obchodzony w kilkudziesięciu państwach na świecie. Panowie zaś, forsujący Dzień Mężczyzny, pozostają od lat na straconej pozycji.