Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Durczok widziany na stacji benzynowej krótko przed kolizją? Ale co kupił...

Sensacyjne informacje o kulisach kolizji z udziałem dziennikarza-celebryty Kamila Durczoka podaje dzisiaj "Super Express". Według gazety, znaleźli się świadkowie, którzy widzieli, jak kilkadziesiąt minut przed kolizją Durczok, miał kupować wódkę na stacji benzynowej.

Kamil Durczok
Kamil Durczok
Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim 51-letni Kamil Durczok uczestniczył w kolizji na remontowanym odcinku trasy. Jadąc samochodem BMW w kierunku Katowic, najechał na pachołki oddzielające pasy ruchu. Nikt z uczestników kolizji nie ucierpiał.

Jak się okazało, dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po wytrzeźwieniu w niedzielę został przewieziony do piotrkowskiej prokuratury rejonowej, gdzie przedstawiono mu zarzuty. Podejrzany przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu.

Nie wiadomo, czy dziennikarz w takim stanie wsiadł już do auta, czy też może spożywał alkohol w trakcie podroży. To wyjaśniać będą śledczy. W dzisiejszym wydaniu "SE" znajdujemy relację świadka, który rzekomo miał widzieć Durczoka na stacji benzynowej na kilkadziesiąt minut przed zdarzeniem. I relacjonuje, jakie zakupy zrobiła była gwiazda TVN.

"Stał w kolejce. Rozglądał się nerwowo wkoło. Kupił tak zwaną „małpkę” i schował ją do kieszeni w spodniach. Po wyjściu ze sklepu szedł do auta razem z młodą dziewczyną i psem. To był na pewno Kamil Durczok. Wiele osób go widziało"

- opisuje anonimowy świadek w rozmowie z "Super Expressem".

Prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie Durczoka, ale sąd nie przychylił się do tego i zastosował wobec dziennikarza poręczenie majątkowe w kwocie 15 tys. zł, dozór policyjny i zakaz opuszczanie kraju. Śledczy zapowiedzieli złożenie zażalenia na tę decyzję. Po przejęciu śledztwa zrobiła to Prokuratura Okręgowa.

 



Źródło: Super Express, niezalezna.pl

#Kamil Durczok

redakcja