- Czasy, w których były prezydent Francji mówił, że >>straciliśmy okazję, żeby siedzieć cicho<< minęły. (...) Teraz zyskaliśmy taką pozycję, że muszą się z nami liczyć w UE. To niewątpliwie (...) sukces, który wynika z tego szczytu - powiedział Łukasz Schreiber, sekretarz stanu w KPRM, w rozmowie z Niezalezna.pl. Ocenił również niewybranie prof. Zdzisława Krasnodębskiego na wiceprzewodniczącego europarlamentu: - To przykra praktyka, małostkowość.
We wtorek po kilkudziesięciu godzinach wielokrotnie wznawianych rozmów szefowie państw i rządów podczas posiedzenia Rady Europejskiej uzgodnili kandydatów na najważniejsze stanowiska unijne. Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen została kandydatką na szefową Komisji Europejskiej.
Tym samym odrzucona została propozycja socjalisty Fransa Timmermansa, której stanowczo sprzeciwiała się V4, Włochy oraz największa w PE frakcja - EPL.
W rozmowie z Niezalezna.pl Łukasz Schreiber, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ocenił, że "to jasne, że jest to sukces Polski i premiera".
- Trzeba na to patrzeć z kilku perspektyw - oceniamy, czy coś jest sukcesem czy porażką z punktu widzenia założonych celów. Celem było znalezienie kompromisowego kandydata, a z pewnością, w opinii V4, najgorszą do tego osobą był Frans Timmermans. Nie tylko udało się zablokować tę kandydaturę, co było celem minimum, ale udało się wypracować kompromisową kandydaturę - nie wymarzoną, bo na to nigdy nie było szans, ale kompromisową
- ocenił.
Minister wskazał, że "druga sprawa jest taka, że czasy, w których były prezydent Francji mówił, że >>straciliśmy okazję, żeby siedzieć cicho<< minęły".
- Teraz zyskaliśmy taką pozycję, że muszą się z nami liczyć w UE. To niewątpliwie drugi sukces, który wynika z tego szczytu. Należy zwrócić uwagę, że np. w poprzedniej kadencji żadnego ważnego stanowiska w UE nie zajmował Niemiec. Oczekiwanie, że na ważnym stanowisku w UE co kadencję będzie przedstawiciel Polski jest nierealne
- mówił.
Łukasz Schreiber podkreślił, że "pokazaliśmy również jedność V4 - to trzeci sukces - V4 poszła razem, pomimo tego, że premier Słowacji był w trudnej sytuacji, bo jego partia należy do frakcji socjalistycznej".
V4 wzmocniona Włochami, szerszym sojuszem Łotwy, Estonii i Irlandii - to pokazywało, że ciągle byliśmy w grze i nie zdecydowano się na wariant Timmermansa
- dodał.
Wczoraj europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski nie został wybrany w Strasburgu na wiceszefa Parlamentu Europejskiego. Za jego kandydaturą zagłosowało w ostatniej, trzeciej turze głosowania 85 europosłów. Stanowisko przypadło niezrzeszonemu europosłowi Fabio Massimo Castaldo, który otrzymał 248 głosów. Ważnych głosów oddano 350.
Kandydaturę prof. Krasnodębskiego odrzucono mimo wcześniejszych ustaleń.
- To najlepszy przykład i odpowiedź na to, czy Polska odniosła sukces, czy nie. Widać, że nie przez przypadek dochodzi do takiej sytuacji. UE twierdzi, że troszczy się o demokrację w różnych krajach, a z praktyką u siebie jest różnie
- ocenił minister Schreiber.
- To tak, jakbyśmy odrzucili kandydaturę Kukiz'15 czy Nowoczesnej na wicemarszałka Sejmu, proszę sobie wyobrazić, co by się działo. To przykra praktyka, małostkowość
- stwierdził.