Od razu po katastrofie smoleńskiej świadkowie mówili o tym, że słyszeli dwie eksplozje. Dlaczego do tej pory bagatelizowano zeznania świadków? Na to pytanie w programie "Minęła 20" odpowiedziała Dorota Kania. - Podczas rządów PO-PSL sprawa katastrofy smoleńskiej była zamiatana pod dywan. Utrudniano prace zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza - mówiła.
Ustalenia ujawnione dziś przez Podkomisję do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej w programie "Minęła 20" komentowała redaktor naczelna Telewizji Republika Dorota Kania.
Nikt nie starał się odpowiedzieć na to pytanie w czasie rządów PO i PSL. Sprawa była zamiatana pod dywan. Chciano wyciszyć prace zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza
- mówiła Kania o ignorowaniu zeznań świadków katastrofy smoleńskiej.
Przypomnijmy co się działo, kiedy naukowcy chcieli pracować a im nie pozwolono. Część już zapomniała o liście otwartym naukowców, którzy chcieli pracować i wyjaśnić katastrofę smoleńską
- powiedziała Dorota Kania i dodała, że wtedy żadne ministerstwo nie chciało dać pieniędzy na prace nad katastrofą TU- 154M.
Dokonania ekspertów i naukowców pracujących pod przewodnictwem pana prof. Nowaczyka są fundamentalne. Chcę podkreślić, że o dokonaniach komisji mogliśmy się już przekonać na podstawie częściowego raportu, ale warto wejść na stronę komisji i zobaczyć wszystkie analizy oraz eksperymenty. Tam jest pokazany ogrom pracy tych naukowców
- stwierdziła Dorota Kania.