Do komisji [ds. afery Amber Gold - red.] w dniu przesłuchania Donalda Tuska wpłynęły bardzo interesujące materiały - powiedział dzisiaj w Telewizji Republika Tomasz Rzymkowski, poseł klubu Kukiz'15, członek komisji ds. afery Amber Gold. - Pojawiają się zupełnie nowe postaci - dodał.
5 listopada sejmowa komisja śledcza ds. afery Amber Gold przesłuchiwała byłęgo premiera Donalda Tuska.
Okazuje się, co dziś na antenie Telewizji Republika powiedział Tomasz Rzymkowski, że w tym dniu do komisji wpłynęły również nowe materiały.
- Mamy dokumenty, nazwiska. To - moim zdaniem - są kluczowe ustalenia. Na najbliższym posiedzeniu komisji, o ile do tej pory członkowie zapoznają się z materiałam, uważam, że należałoby się pochylić nad kilkoma propozycjami przesłuchania świadków. Są zupełnie nowe postaci, które nagle pojawiają się na szachownicy. Wątek ten pozbawiony jest otoczki politycznej, skupiamy się bardziej na świecie przestępczym i moim zdaniem jest to bardzo istotny wątek
- mówił Rzymkowski.
Zapytany o to, na jakie pytania odpowiadają nowe materiały, poseł powiedział:
- W wielkim skrócie - co było przyczyną, jak wygladał przebieg działania organów państwa. Możemy zaobserwować bardzo pozytywne działania ze strony służb - taki obraz wyłania się z tych materiałów. Jest również kwestia związana z tym, co najbardziej interesuje opinię publiczną - sprawa tzw. resztówki, czyli gdzie są brakujące miliony złotych [z Amber Gold oraz jaki był cel inwestowania w linie lotnicze [OLT Express].
Podczas rozmowy poruszono również wątek komisji ds. wyłudzeń VAT, której członkowie zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz Sławomira Nowaka, w latach 2007-2009 szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Tomasz Rzymkowski zaznaczył, że również w aferze Amber Gold Nowak odgrywa pewną rolę.
- Jeśli popatrzymy na aferę Amber Gold, to rola ministra Nowaka nie jest incydentalna. Był ministrem transportu i budownictwa, odpowiedzialnym za Urząd Lotnictwa Cywilnego, ten bardzo rygorystyczny urząd, który w ciągu jednej doby był w stanie wydać koncesję dla podmiotu, który nie spełniał wymogów ustawowych, aby tę koncesję uzyskać
- zauważył parlamentarzysta.