Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Dlaczego nie będzie debaty w Sejmie ws. powodzi? Kuźmiuk: Hołownia nawet chciał, ale Tusk go skarcił

Mimo propozycji największego klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, aby już w ubiegłym tygodniu zwołać nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, poświęcone tylko i wyłącznie pomocy powodzianom, większość koalicyjna uznała, że nie jest ono potrzebne - stwierdził poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. Co ważne, nawet w porządku obrad Sejmu, które rozpoczynają się w środę nie ma punktu poświęconego skutkom kataklizmu.

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Poseł PiS zaznaczył na łamach Salonu24, że marszałek Hołownia wyraził nawet zainteresowanie tym pomysłem i stwierdził, że jest gotowy je zwołać. Dlaczego zatem nie zaplanowano takiego posiedzenia? 

Natychmiast jednak skarcił go premier Tusk, stwierdzając, że opozycja wykorzysta je do atakowania rządu. Nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, więc już nie będzie, ale w tym tygodniu odbędzie się to zaplanowane od dawna i okazuje się, że w przekazanym posłom porządku obrad, nie ma żadnych propozycji rządu dotyczącej pomocy powodzianom

– stwierdził poseł. W porządku dziennym obrad Sejmu w tym tygodniu rzeczywiście nie ma mowy o debacie na temat pomocy dla powodzian.

Porządek obrad Sejmu 25-27 wrześniasejm.gov.pl / sejm.gov.pl

"Prace w komisjach mogłyby się rozpocząć natychmiast"

Kuźmiuk podkreślił też, że "do tej pory rząd nawet nie zasygnalizował marszałkowi Sejmu, że potrzebny jest dodatkowy dzień obrad, aby odbyć debatę na temat pomocy powodzianom i być może pierwsze czytanie rządowej specustawy dotyczącej tej problematyki".

Podkreślił też, że gdyby tak się stało, "natychmiast mogłyby się rozpocząć prace w komisjach sejmowych, albo powołanej na tę okoliczność komisji nadzwyczajnej".

Nawet nie jest jasne, czy rząd nad takim projektem pracuje, bo propozycje rzucane przez premiera Tuska na posiedzeniach Sztabu Kryzysowego, albo ogłaszane przez jego ministrów  w mediach społecznościowych, tylko pogłębiają zamęt i chaos

– napisał Zbigniew Kuźmiuk.

Jako przykład tworzenia chaosu podał zapowiedź minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski o przeznaczeniu 100 mln zł na pożyczki na odbudowę infrastruktury oprocentowanych na 2,5%, czy ministra finansów o dofinansowaniu kwotą 2 tys zł zakupu kas fiskalnych przez przedsiębiorców, dotkniętych skutkami powodzi. Wypowiedź Hennig-Kloski musiał potem tłumaczyć marszałek Hołownia, a odpowiedzialnością obarczył służby odpowiedzialne za politykę komunikacyjną rządu. 

Dlaczego nie na debaty?

Kuźmiuk uważa, że "ta wręcz ostentacyjna niechęć premiera do debaty sejmowej na temat rozwiązań  dotyczących pomocy powodzianom", wynika przede wszystkim z niechęci Tuska do przebywania w Sejmie. Na potwierdzenie poseł przypomina wypowiedź Donalda Tuska z sierpnia 2022 r.

„To jest upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział, na tej Wiejskiej”

– mówił wówczas lider PO w TVN24.

Jak zaznaczył Kuźmiuk, Tuskowi wystarczą, transmitowane na żywo przez zaprzyjaźnione media, posiedzenia sztabów kryzysowych.

Na których odbywają się spektakle 'dobry car i źli bojarzy', podczas których 'obsobacza” swoich urzędników, przedstawicieli służb mundurowych, czy nawet samorządowców, a ci wręcz prześcigają się w sprawianiu mu przyjemności, jak w przypadku wojewody lubuskiego, który odczytał mu esemesa od jakiegoś wójta „premierze jesteś wielki”.

– przypomniał Kuźmiuk.

Według niego "rząd nie ma jakiejkolwiek spójnej koncepcji ubranej w projekt ustawy pomocowej dla powodzian. Co więcej nie ma pomysłu jak zorganizować finansowanie tego przedsięwzięcia, które pochłonie przynajmniej kilkadziesiąt miliardów złotych w ciągu najbliższych kilku lat".

Propozycja PiS, na którą nie zgodzi się Tusk

Klub Prawa i Sprawiedliwości przygotował, jak się wydaje, kompleksowy projekt ustawy dotyczący pomocy poszkodowanym na terenach powodziowych, zarówno osobom fizycznym, przedsiębiorcom, rolnikom, a także samorządom i złożył go u marszałka Sejmu, ale rządzący nie chcą o tym słyszeć

– dziwi się poseł.

Jego zdaniem gdyby przyjęto ten plan, to należałoby zmobilizować poza budżetem środki rzędu  kilkudziesięciu miliardów złotych, który służyłby finansowaniu odbudowy terenów powodziowych w ciągu najbliższych lat.

Analogicznie zrobił rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2020 roku  tworząc takie fundusze w Polskim Funduszu Rozwoju i w Banku Gospodarstwa Krajowego, sumarycznie na ponad 300 mld zł, czyli porównywalne z ówczesnymi jednorocznymi wydatkami budżetu państwa

– wyjaśnia.

Jednak, jak zaznacza do przeprowadzenia takiego rozwiązania potrzebna jest ścisła współpraca rządu z bankiem centralnym. "Ale tak się składa, że prezes NBP prof. Adam Glapiński jest traktowany przez premiera Tuska jako najgorszy wróg, którego zwalcza wszelkim możliwymi metodami, w tym próbą postawienia go przed Trybunałem Stanu".

"Tusk sobie nie radzi"

Według posła PiS rząd Tuska, "nie poradził sobie już w okresie zagrożenia powodzią, bagatelizując zarówno ostrzeżenia unijne, naszych południowych sąsiadów w tym w szczególności Czech, a  nawet własnych służb w tym głównie IMGW".

Nie radzi sobie w sprawie pomocy, powodzianie oceniają ją jednoznacznie negatywnie i jak widać nie poradzi sobie z odbudowa powodziową, bo padające ze strony rządu propozycje pomocy dla powodzian, pogłębiają tylko ich frustrację

– stwierdził Zbigniew Kuźmiuk.

 



Źródło: niezalezna.pl, X, Salon24

#premier Donald Tusk #Szymon Hołownia #pomoc dla powodzian

dz