Wczoraj marszałek Senatu Tomasz Grodzki, zamiast odnieść się do zarzutów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, postanowił zadrwić z zeznań składanych w prokuraturze. Tymczasem politycy PiS wzywają marszałka Senatu do dymisji.
„Jako wielbiciel „Gwiezdnych wojen”, dowiedziałem się, że dziesiątym epizodem będzie: „Dawno temu w odległej galaktyce znaleziono zeszyt, gdzie dziewczynka zapisała, że w wieku pięciu lat Tomek Grodzki, również mający pięć lat, wyrwał jej zęba mlecznego, bo o to prosiła, a dała mu 2 zł, a on jej nie dał faktury”. Czy pan zdaje sobie sprawę z absurdu pytania?”.
- zadrwił Grodzki na konferencji prasowej w odpowiedzi na zarzuty opublikowane wczoraj przez naszą gazetę.
Przypomnijmy: „Gazeta Polska Codziennie” zrelacjonowała rozmowę, którą dziennikarze przeprowadzili z panią Martą, urzędniczką ze Szczecina, która poinformowała, że była przy tym, gdy jej matka w 1997 r. wręczyła Grodzkiemu łapówkę. Matka naszej rozmówczyni już nie żyje, ale przez 40 lat zapisywała najważniejsze zdarzenia w swoim kalendarzu książkowym. Kobieta napisała w nim m.in.: „Skierowanie do Zdunowa. Tylko Grodzki może orzec. (...) Perypetie 220 zł plus czekolady...”.
Jak pisaliśmy we wczorajszym wydaniu „Codziennej”, tata pani Marty w 1996 r. miał zdiagnozowanego raka mózgu. W marcu 1997 r. skierowano go do szpitala w Zdunowie, do ordynatora Tomasza Grodzkiego, który miał zająć się jego operacją.
Ktoś zadzwonił do mamy z informacją, że trzeba zapłacić cegiełkę za operację taty. Byłam przy tym, jak matka weszła do gabinetu ordynatora i dała mu te pieniądze.
- mówiła pani Marta.
Zarzuty pani Marty w sprawie nielegalnego przyjmowania pieniędzy przez marszałka Senatu są kolejnymi, które opublikowała „Codzienna”. W odpowiedzi na to Grodzki pozwał redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza o zniesławienie.
Zachowanie polityka skomentował poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
Marszałek próbuje uciekać do przodu. Im więcej osób, które podają w wątpliwość etyczność działalności Grodzkiego, tym częściej grozi on ściganiem na drodze prawnej tych osób, dziennikarzy, mediów. Jednocześnie marszałek intensyfikuje swoje działania antyrządowe i to wszystko się łączy. Grodzki powinien się wycofać z aktywnej działalności publicznej do czasu wyjaśnienia wszystkich stawianych mu zarzutów
- stwierdził poseł PiS.