- Jeżeli są warunki do tego, żeby chodzić normalnie do sklepu, to są i warunki do tego, żeby pójść do lokalu wyborczego, z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności - ocenił podczas sesji "Q&A" na Facebooku prezydent Andrzej Duda. Jednocześnie prezydent podkreślił, że "jeśli w maju nie będzie warunków do przeprowadzenia wyborów, wówczas nie powinny się one odbyć". Andrzej Duda dodał również, że jego zdaniem nie ma w tej chwili potrzeby, by ogłaszać stan klęski żywiołowej lub stan wyjątkowy.
Prezydent pytany o postulat opozycji dotyczący przełożenia wyborów prezydenckich, odpowiedział, że jeśli w maju nie będzie warunków do przeprowadzenia wyborów, wówczas nie powinny się one odbyć. Prezydent podkreślał, że jego priorytetem jest "życie i zdrowie rodaków".
Andrzej Duda był także pytany o wypowiedzi kandydatów opozycyjnych, którzy podkreślają, że obecnie nie ma warunków do prowadzenia kampanii wyborczej.
"Jeżeli są warunki do tego, żeby chodzić normalnie do sklepu, to są i warunki do tego, żeby pójść do lokalu wyborczego, z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności"
- odpowiedział prezydent.
"Nie można w tej chwili organizować spotkań publicznych, gromadzić się, ale są różne inne formy prowadzenia kampanii. Kiedy spojrzę do internetu, to widzę, że różni kandydaci na prezydenta w sposób bardzo intensywny prowadzą swoje kampanie. Na pewno dzisiaj są różne formy prowadzenia kampanii i z całą pewnością szeroka gama form prowadzenia tej kampanii jest w tej chwili dostępna w sposób bezpieczny"
- dodał.
Prezydent pytany o wprowadzenie do jednej z ustaw składających się na "tarczę antykryzysową" zmiany w Kodeksie wyborczym, która rozszerza możliwość głosowania korespondencyjnego, odpowiedział, że zmiany te mają "charakter profrekwencyjny". Zdaniem prezydenta zmiany te umożliwiają skorzystanie z prawa do głosowania osobom, które "niejednokrotnie z takiego prawa by nie skorzystały czy nie mogły skorzystać".
Zdaniem prezydenta zmiany te dotyczą przede wszystkim seniorów, którzy do tej pory "także ze względu na swoją kondycję fizyczną" nie brali udziału w wyborach, a zmiany wprowadzone przez posłów wspierają "zasadę powszechności wyborów".
"Nie ma w tej chwili moim zdaniem takiej potrzeby, by w tym momencie stan klęski żywiołowej lub stan wyjątkowy ogłaszać"
- ocenił Andrzej Duda.
Podkreślił, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej to jest decyzja Rady Ministrów, a jeśli chodzi o stan wyjątkowy - to wniosek do prezydenta w tej sprawie najpierw kieruje rząd.
"Natomiast ja nie widzę w tej chwili takich podstaw, mamy stan epidemiczny, są prowadzone w tym zakresie odpowiednie działania na podstawie ustawy i wprowadzanie tutaj stanu nadzwyczajnego w moim przekonaniu nie jest w tym momencie uzasadnione. Państwo sobie radzi, w oparciu o o te środki, które są w tej chwili dostępne, państwo sobie radzi i nie widzę tutaj potrzeby, by w tym momencie korzystać z jakichś środków wyjątkowych".
Prezydenta pytano też, czy nie wkracza w kompetencje rządu i czy nie jest zbyt aktywny w czasie epidemii.
Andrzej Duda odpowiedział, że w konstytucji zapisano, że prezydent stoi na straży bezpieczeństwa państwa.
"W związku z powyższym to jest kwestia bezpieczeństwa państwa - stanie na straży tego bezpieczeństwa. Bo ja tutaj pełnię swoistą rolę koordynującą i rolę weryfikującą. Kiedy widzę, że czegoś brakuje, to w tym zakresie zajmuję stanowisko, wypowiadam się"
- mówił.
Podkreślił, że stale konsultuje się z premierem i ministrami, także ministrem zdrowia oraz szefem GIS, m.in. w kwestii potrzeb dot. dostaw środków ochrony osobistej dla Polaków. Mówił, że do jego zadań należy też przeprowadzaniem rozmów z szefami innych krajów m.in. w kwestiach dot. sytuacji na granicach, ale też porusza inne tematy.