"Gazeta Wyborcza" donosi dziś, że zebrane zostało już 100 tysięcy podpisów poparcia na kandydaturę Rafała Trzaskowskiego, kandydata, który zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską w wyścigu o prezydenturę. Problem jednak, że... nie ogłoszono jeszcze kalendarza wyborczego i formalnie podpisów zbierać nie można.
- Jeżeli to byłoby prawdą, to byłoby to złamanie prawa. Nie zaskakiwałoby mnie to, natomiast stawiałoby to w fatalnym świetle Koalicję Obywatelską i jej szefostwo, jeżeli robią coś takiego, jak zbieranie podpisów, jeżeli nie ma zarządzonej nowej daty wyborów
- komentował poseł PiS Krzysztof Sobolewski w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią. Przypomniał jednocześnie: "W tej chwili kampanii jako takiej ani w sferze wirtualnej czy spotkań nie można prowadzić, żaden z kandydatów nie powinien takiej prowadzić, dopóki nie zostaną ogłoszone wybory".
Co ciekawe, Rafał Trzaskowski zapowiedział wczoraj, że jeżeli zostanie wybrany na prezydenta RP, będzie zwracał się o to, by w Warszawie... pojawiła się ulica Lecha Kaczyńskiego.
- W tej ostatniej kwestii mam krótką radę do pana prezydenta Trzaskowskiego: wystarczyło nie zdejmować tabliczek. Ulica Lecha Kaczyńskiego w Warszawie już była i została zlikwidowana m.in. decyzjami PO i Trzaskowskiego. Wystarczyło nie zdejmować tabliczek. Niech zwróci się do prezydenta Warszawy, czyli do samego siebie. Może ma jakiś problem komunikacyjny, ale to by było najszybsze
- podkreślił Sobolewski.
Pytany o program wyborczy Trzaskowskiego, Krzysztof Sobolewski mówi wprost: "Nie jest to nowa jakość w polityce, to przedstawiciel tzw. koalicji 67, związanej z podwyższonym wiekiem emerytalnym".
- Czy byłby to Trzaskowski czy Kosiniak-Kamysz, to będzie to ta koalicja. Jeżeli chodzi o kwestie ideologiczne, to będziemy mieli wybór między Polską biało-czerwoną reprezentowaną przez Andrzeja Dudę a Polską tęczową reprezentowaną przez Trzaskowskiego i jego bliskiego współpracownika, pana Rabieja. Wczoraj pan Trzaskowski zapowiedział, że jest zwolennikiem związków partnerskich, a jest to furtka do wprowadzenia małżeństw homoseksualnych
- przypomniał polityk PiS.
Redaktor Dorota Kania zapytała swojego gościa, czy celem Platformy Obywatelskiej i Rafała Trzaskowskiego nie jest zablokowanie reformy sądownictwa. Sobolewski uważa, że to szerszy problem.
- Nie tylko tej reformy, ale głównym celem jest odrzucenie wszystkich programów, które do tej pory zostały wprowadzone przez Zjednoczoną Prawicę od 2015 roku. PO i Trzaskowski są nieprzewidywalni, zmieniają się, zmieniają swój wizerunek. Raz mówią o "prawdziwej prezydent", za chwilę zmieniają ją w trakcie kampanii na Trzaskowskiego, jak go mamy teraz nazywać?
- pytał polityk.