- Kluczem jest tu przede wszystkim zmiana w Sądzie Najwyższym, bo te siły, które dążą do uderzenia w Polskę, z przyczyn zupełnie poza merytorycznych, znalazły sobie stronnika nie tylko w opozycji, ale też niestety w I prezes SN - ocenił w rozmowie z TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", Tomasz Sakiewicz.
Komisja Wenecka oceniła w wydanej wczoraj opinii - która nie ma charakteru wiążącego ze względu na funkcję doradczą komisji - na temat nowelizacji ustaw sądowych, że niektóre z zapisów przyjętych przez Sejm mogą być postrzegane jako dalsze osłabienie niezależności wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Zarekomendowała, by nie przyjmować zapisów w sprawie rozszerzenia odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na daty powstania tych dokumentów. One są próbą nacisku na Polskę, żeby nie reformować wymiaru sprawiedliwości, żeby te ustawy sądowe, które mają doprowadzić do tego, że dokończymy reformę, nie weszły w życie, żeby zablokować też te zmiany, które wynikają z już istniejącego prawa. One są po prostu próbą poszerzonego represjonowania Polski za to, że kontynuuje reformy zgodne z prawem unijnym
- ocenił w rozmowie z TVP Info Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" pytany o to, czy rząd może się wycofać z reformy sądownictwa wskazał, że "kluczem jest tu przede wszystkim zmiana w Sądzie Najwyższym, bo te siły, które dążą do uderzenia w Polskę, z przyczyn zupełnie poza merytorycznych, znalazły sobie stronnika nie tylko w opozycji, ale też niestety w I prezes SN".
Odejście prezes SN i wybór nowego prezesa, który nie będzie związany z mafią sądową, doprowadzi do dokończenia tych reform
- dodał.