Szef rządu był pytany dzisiaj w wywiadzie dla money.pl, czy podjąłby się debaty z Małgorzatą Kidawą-Błońską (PO). We wtorek szef PO Grzegorz Schetyna ogłosił, że Kidawa-Błońska jest kandydatką na premiera Koalicji Obywatelskiej. Będzie ona "jedynką" listy Koalicji w Warszawie; Schetyna ma startować z pierwszego miejsca we Wrocławiu.
"My przede wszystkim wskazujemy na konieczność dyskusji o programach i dyskutujemy z każdym (...) Pan Grzegorz Schetyna uciekł z Warszawy, zaprezentował nowego kandydata, choć jeszcze do wczoraj na oficjalnej stronie Platformy Obywatelskiej (...) premierem był Grzegorz Schetyna"
– powiedział premier.
"Zamieszanie w szeregach naszych konkurentów politycznych trwa. My nie będziemy pomagać im w tym, ale generalnie wskazujemy na konieczność zaprezentowania poważnego programu gospodarczego, społecznego. My taki program, pewną wizję Polski na najbliższe pięć lat zaprezentowaliśmy"
– podkreślił.
Dopytywany, kto będzie debatował z Małgorzatą Kidawą-Błońską, Morawiecki odparł, że "to, jak sztaby wyborcze zadecydują w przyszłości o tym, czy będą debaty, z iloma, kto z kim będzie dyskutował, (...) jest kwestią do dyskusji między sztabami".
Odnosząc się do kwestii, czy będzie kandydatem na premiera po wyborach, Morawiecki stwierdził, że "to jest decyzja kierownictwa politycznego i decyzja przede wszystkim wyborów, bo oni 13 października zadecydują, czy chcą kontynuacji i wzmocnienia reform społecznych, polityki gospodarczej na kolejne, najbliższe lata".
Premier pytany, czy nie czuje się niekomfortowo w sytuacji, gdy opozycja ma kandydata na premiera, a on jest trzymany w niepewności, powiedział, że "opozycja ma co chwilę różnych kandydatów na premiera".
"Muszą wyklarować pozycje w swoich szeregach, zobaczymy jak będzie za parę tygodni. Kogo będą proponowali i wtedy będzie adekwatna odpowiedź po stronie sztabu Prawa i Sprawiedliwości" – zapowiedział.