- Dlaczego osoby, które służyły komunistycznemu systemowi mają otrzymywać cokolwiek ekstra w demokratycznej Polsce - pytał retorycznie polityk Zjednoczonej Prawicy Adam Bielan, w programie Michała Rachonia "Woronicza 17". Bielan komentował w ten sposób postulat Roberta Biedronia, który uśrednienie emerytur dla byłych esbeków nazwał "niegodziwością".
Podczas wczorajszej konwencji inaugurującej kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, prezydent podsumowując swoje osiągnięcia mijającej kadencji, wspomniał m.in. o ustawie dezubekizacyjnej, która obniżyła niekiedy monstrualne emerytury byłych SB-ków.
W tym właśnie kontekście w programie"Woronicza 17" przypomniano wczorajsze wystąpienie Roberta Biedronia w Świdnicy, który również wypowiadał się na ten temat. Kandydat Lewicy, w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy zapowiedział przywrócenie przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom komunistycznych służb specjalnych.
– Wiemy, jak wielka niegodziwość spotkała tych wszystkich, którzy budowali nasze bezpieczeństwo, którzy pełnili swoją trudną służbę odeszli na zasłużony odpoczynek
– mówił Biedroń.
Do problemu odniósł się polityk Lewicy Marek Balt, który skrytykował treść merytoryczną wystąpienia prezydenta Dudy, nie dostrzegając w nim niczego przełomowego. Zdaniem Balta emerytury dla byłych SB-ków zostały „niesłusznie zabrane”. - Pan prezydent wczoraj się cieszył, że policjantom zabrano emerytury, że dzisiaj dostają po 500 zł – sygnalizował polityk Lewicy.
Dopytywany przez prowadzącego, o jakich policjantów chodzi, Balt wskazał, że o policjantów, „którzy zostali w 90-tych latach pozytywnie zweryfikowani.
Prowadzący uzupełnił wypowiedź swojego rozmówcy, przypominając, że w ustawie dezubekizacyjnej chodziło o pozbawienie przywilejów emerytalnych byłych funkcjonariuszy SB.
- Chciałbym, żeby pan prezydent każdemu z tych ludzi powiedział, za co odebrano mu emeryturę. Pięćdziesięciu tysiącom ludzi odebrał emeryturę [podpisując ustawę – red.]. (…) Ludzie odkładają, nie biorą lekarstw i umierają. Popełniają samobójstwa, bo nie maja za co żyć. I chciałbym żeby pan Biedroń z panem Duda na ten temat podyskutowali
- apelował Marek Balt.
Prowadzący prostował słowa polityka Lewicy, przypominając, że „funkcjonariusze byłej SB otrzymali pewien bonus, w stosunku do ludzi, którzy nie byli funkcjonariuszami SB”.
- Przecież pan wie, że emerytura została uśredniona i funkcjonariusze SB nie zostali pozbawieni uprawnień emerytalnych, tylko dostali emerytury średnie. Mityczna sprzątaczka z budynku ministerstwa bezpieczeństwa publicznego otrzymuje w tej chwili dokładnie taką samą emeryturę, jak sprzątaczka ze szkoły
- zauważył Rachoń.
Adam Bielan odnosząc się to słów polityka Lewicy podkreślił, że „nikt nikomu nie odebrał emerytur”.
- To co się wydarzyło w ostatniej kadencji, to odebranie byłym pracownikom SB dodatków emerytalnych i zrównanie tych emerytur z emeryturami, które otrzymują miliony Polaków. Pan poseł Balt pyta, jak można przeżyć za te emerytury? Otóż tak żyją miliony Polaków
- powiedział Adam Bielan.
- Dlaczego osoby, które służyły komunistycznemu systemowi mają otrzymywać cokolwiek ekstra w demokratycznej Polsce
– pytał retorycznie polityk Zjednoczonej Prawicy.