W 2014 roku największe stacje telewizyjne przemilczały przesłuchanie przed sądem ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Relację z tego niecodziennego wydarzenia nadawała jedynie Telewizja Republika. Teraz przypomniał to - w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" - dziennikarz TVP Info Michał Rachoń, który właśnie był na sali rozpraw i relacjonował "na żywo" zeznania Komorowskiego. Tamtej sytuacji co niektórzy muszą się do dziś bardzo wstydzić, bo podnieśli larum, gdy tylko o niej wspomniano. Mało tego - próbowali zaprzeczać faktom.
Michał Rachoń udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazeta Prawna". Odpowiadając na stwierdzenie, jakoby Telewizja Polska miała być stronnicza za rządów Prawa i Sprawiedliwości, Michał Rachoń przytoczył przykład sprzed pięciu lat. A konkretnie przesłuchania Bronisława Komorowskiego w 2014 roku. Gdy większość stacji telewizyjnych przemilczała rozprawę, na której zeznał ówczesny prezydent.
Przeprowadzając telefonem komórkowym dla mojej ówczesnej stacji (Telewizja Republika) transmisję z zeznań prezydenta Bronisława Komorowskiego (...), miałem inne wrażenie
- powiedział.
Michał Rachoń dodał, że "nie tylko TVP za rządów PO postanowiła zataić te zeznania przed Polakami".
Zrobiły to również TVN, Polsat i inne stacje, choć miały na sali ekipy. I jeszcze taki drobiazg, ale jakże wymowny. Można godzinami wymieniać przykłady jawnego łamania rzetelności i elementarnej uczciwości w mediach publicznych przed 2016 rokiem
- dodał.
Te słowa wywołały natychmiastową reakcję niektórych reporterów pracujących dla wspomnianych stacji. Kłamstwo zarzucił dziennikarz Polsat News, publikując zdjęcie z którego rzekomo wynika, że w Polsacie była transmisja z przesłuchania ówczesnego prezydenta.
I on tak zawsze pic.twitter.com/2FpoQx9RNo
— Piotr Witwicki (@PiotrWitwicki) 28 marca 2019
Na taką manipulację odpowiedział na Twitterze Michał Rachoń:
Od zeznań prezydenta Komorowskiego #AferaMarszałkowa minęło zaledwie 5 lat. Wystarczająco dużo, żeby żołnierze frontu medialnego #3RP zaczęli łgać,że rzekomo pokazywali te zeznania. Nie pokazywali. W popłochu ściągali je z anten. Dlaczego dzisiaj kłamią? Po prostu oni tak zawsze. pic.twitter.com/JIE5oFAMdf
— michal.rachon (@michalrachon) 29 marca 2019
Tak się składa, że oprócz TV Republika, portal Niezalezna.pl należał do nielicznych mediów, które prowadziły relację "na żywo" z zeznań Komorowskiego (link poniżej).
"Sprawa jest prosta - zeznania Komorowskiego zostały zatajone przez jednolity front mediów III RP. Ze źródeł w TVP i innych stacji wiemy, że szefowie redakcji tych telewizji podejmowali decyzje o ściąganiu relacji z zeznań, chociaż sami dziennikarze składali wnioski o to, żeby mogli je transmitować i sąd zgodził się na te transmisje, ale wszystkie redakcje z tego zeszły
- mówi nam jeden z reporterów, który brał udział w wydarzeniach sprzed pięciu lat.
"Nawet jeśli niektóre stacje pokazały "ujęcia" z początku rozprawy, to zeznań nikt nie transmitował, pokazała je w całości tylko i wyłącznie Telewizja Republika"
- dodaje.
Obecne "wygibasy" Piotra Witwickiego pokazują dokładnie to, o czym Michał Rachoń mówił w wywiadzie dla "DGP".
"Dziennikarz Polsat News nie podaje, że z czterech godzin zeznań pokazali 5 minut albo sam początek. Nie mówi, że treści zeznań się nie pojawiły, ale pokazuje screena, że rzekomo transmitowali, mimo że wszyscy wiedzą, że tak nie było"
- podkreśla nasz rozmówca.
Portal Niezalezna.pl relacjonował wówczas - minuta po minucie - zeznania ówczesnego prezydenta. Nasz tekst jest dostępny w internecie.
Komorowski zaczął zeznawać o godzinie 10:28. Zdjęcie, które opublikował dziennikarz Polsat News pochodzi z godziny... 10:29. I na tym był koniec.