Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Co za obłęd! Niektórym "sodówa" uderza mocno do głowy, ale w Świnoujściu szok...

Gdy po walczącą o życie kobietę przylatuje helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, mieszkańcy osiedla w Świnoujściu przypatrują się akcji ratunkowej. Jednak nie dla wszystkich walka ma jakikolwiek sens. Dla pewnego mężczyzny ważniejszy okazuje się... samochód. Zakurzony lexus.

Helikopter transportujący pomoc medyczną dla kobiety, której życie jest poważnie zagrożone, ląduje w godzinach przedpołudniowych na osiedlu przy ulicy Witosa. Wszystko byłoby w tym przypadku standardową akcją ratowniczą, gdyby nie pewien mężczyzna, który wykazał się wyjątkową bezdusznością.

Reklama

Jak się okazuje, Lotnicze Pogotowie Ratunkowego musi bowiem zmagać się z trudnymi warunkami lądowania, a jego ekipa za jedyne odpowiednie miejsce uznaje wspomniany skwer. 

Ze względu na potężny podmuch towarzyszący lądowaniu, w powietrze wzbija się kurz. I tu dla naszego bohatera pojawia się prawdziwy problem. Jego samochód został zakurzony. A nie jest to byle jaki samochód, a... biały lexus.

Z tak tragicznym faktem właściciel pojazdu nie mógł sobie nijak poradzić i postanowił powiadomić policję.

Funkcjonariusze najwidoczniej przemówili panu do rozsądku, bo "sprawy" oficjalnie nie zgłosił.

O tak wielkiej empatii poinformowała sama policja:

Tak "wzorowa" postawa obywatelska została również skomentowana przez internautów:

 

Reklama