Co połączyło Giertycha z Kozak-Zagozdą od „Soku z buraka”? Opozycja bagatelizuje sprawę
Serwis tvp.info ujawnił w weekend zapis rozmów między Romanem Giertychem a twórcą Mariuszem Kozakiem-Zagozdą, administratorem hejterskiego profilu „Sok z Buraka”. Zapytaliśmy polityków opozycji, jak oceniają tego typu kontakty i działalność osób związanych z polityką. Nasi rozmówcy całą sprawę bagatelizują i przekonują, że są ważniejsze tematy.
Nie milkną echa ujawnionego przez portal tvp.info zapisu korespondencji pomiędzy twórcą i administratorem hejterskiego profilu „Sok z Buraka” Mariuszem Kozakiem-Zagozdą, a mec. Romanem Giertychem. Wynika z nich, że Kozak-Zagozda wielokrotnie zwracał się z prośbami o finansową pomoc do Giertycha.
O całą sprawę zapytaliśmy polityków opozycji.
Uznaję całą tę historię, którą wokół „Soku z Buraka” robi TVP Info za skrajnie nieudolną i niegodziwą próbę przykrycia tego, że rząd sobie nie radzi z pandemią. Nie wiem, czy inny rząd radziłby sobie lepiej, trudno jest mi to powiedzieć, ale jest rzeczą oczywistą, że ten rząd sobie nie radzi i w sposób absolutnie niemoralny próbuje tą sprawą "Soku z buraka" przykryć swoją nieudolność.
- ocenił senator Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Filip Libicki.
Poseł Lewicy Andrzej Szejna podkreślił, że na tę sprawę patrzy nieco inaczej.
Po pierwsze hejt jest czymś karygodnym, nieważne czy odbywa się z inspiracji, czy z niezrozumienia. I to jest dla mnie najważniejsze. A to, czy pan Roman Giertych coś finansował, czy nie finansował, to są dwie zupełnie inne sprawy. Mogę równie dobrze powiedzieć, że pan Jacek Sasin finansuje Telewizję Polską, która wspiera rząd Prawa i Sprawiedliwości. Tu nie chodzi o to, kto kogo finansuje, bo mógłbym o tym dużo mówić i denerwować się, że z moich podatków płyną pieniądze na jedną telewizję, która wspiera tylko jedną partię polityczną, ale uważam, że trzeba potępić hejt.
- powiedział.
A jak do sprawy odnoszą się politycy Koalicji Obywatelskiej? Ireneusz Raś z PO zapewnia, że nie widzi, żadnego problemu.
Każdy ma prawo finansować czy przekazywać środki na rzecz różnych działalności, stowarzyszeń. Nie wiem, w czym tu problem. Można byłoby doszukać się innych kontrowersji, które budzą więcej wątpliwości niż ta sprawa. Uważam, że tutaj nie ma niczego nieprawidłowego
- ocenił poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś.
Źródło: niezalezna.pl
