Słuchamy tych, którzy niekoniecznie zgadzali się z poprzednią propozycją "piątki dla zwierząt" i wyciągamy wnioski, w pracach nad nowym projektem są też konsultacje z tymi osobami - stwierdził szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Zapytany w Programie 3 Polskiego Radia, czy niedawne przywrócenie w prawach członków PiS 15 posłów, którzy, mimo dyscypliny klubowej, zagłosowali we wrześniu przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, oznacza zawieszenie przynajmniej do końca kadencji pierwotnych propozycji tzw piątki dla zwierząt, Sobolewski odpowiedział, że nie może "powiedzieć z ręką na sercu, że to jest zawieszenie tej idei".
- Są prace nad projektem nowej ustawy, są kontynuowane też w ramach konsultacji z tymi osobami, co miały inne zdanie co do poprzedniego projektu. Wsłuchujemy się w głosy tych, co niekoniecznie zgadzali się z poprzednią propozycją "piątki dla zwierząt i wyciągamy wnioski"
- dodał szef Komitetu Wykonawczego PiS.
Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach wyjaśni się kiedy nowy projekt "będzie wniesiony do laski marszałkowskiej bądź w innej formule przedstawiony opinii publicznej".
We wtorek poinformowano, że władze PiS przywróciły w prawach członka PiS 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów. Wtedy nie było w tej grupie b. ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz Lecha Kołakowskiego - który wcześniej we wtorek ogłosił, że odchodzi z PiS i zapowiadał powstanie koła poselskiego - do czego potrzeba minimum 3 posłów.
W środę obaj ci posłowie spotkali się z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Później tego dnia ogłoszono, że w przypadku Ardanowskiego i Kołakowskiego umorzono postępowanie w sprawie naruszenia statutu partii i wygasa decyzja o ich zawieszeniu w prawach członka PiS.
- W PiS obowiązują pewne procedury, zasady, które zostały zastosowane w tych przypadkach
- powiedział Sobolewski pytany o przywrócenie posłów.
Jak dodał, po rozmowach, wyjaśnieniach, po tym, gdy wszystkie wątpliwości istniejące w momencie podejmowania decyzji o zawieszeniu, albo wygasły, albo zostały wyjaśnione "nie było podstaw, aby kontynuować tę jedną z kar dyscyplinarnych, jakie obowiązują zgodnie ze statutem PiS wobec członków partii".
Tzw. piątkę dla zwierząt, czyli pięć propozycji dotyczących ochrony zwierząt, zaprezentował na początku września prezes PiS. Nowela - zakładająca m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych - została uchwalona przez Sejm oraz przeszła etap prac w Senacie.
14 października Senat zaproponował 36 poprawek. Wśród nich jest wyłączenie z ograniczeń uboju rytualnego drobiu – co było propozycją rządową, a także wydłużenie o 2,5 roku wejścia w życie przepisów o zakazie hodowli na futra i o 5 lat wejścia przepisów o uboju rytualnym. Przeciwko nowelizacji, uchwalonej z inicjatywy PiS, wielokrotnie protestowały środowiska rolnicze, m.in. przedstawiciele AgroUnii. Domagano się odrzucenia noweli.
Rzecznik rządu Piotr Müller informował, że rozważane jest złożenie nowego projektu noweli ustawy o ochronie zwierząt. Obecnie PiS pracuje nad takim projektem i - według ministra rolnictwa Grzegorza Pudy - ma to być "szeroka ustawa zapewniająca dobrostan zwierząt".
Kołakowski zapowiedział, że jeszcze będzie rozmawiał z szefem PiS. Oświadczył, że tzw. "piątka dla zwierząt" godzi w nasz byt ekonomiczny i to go determinuje do każdych działań, włącznie z wyjściem z Prawa i Sprawiedliwości.