Piotr K. nadużywał alkoholu, a po pijanemu groził przyjaciółce, z którą przez kilka mieszkał i mieli dziecko. Kobieta w końcu porzuciła damskiego boksera. Ten jednak wtargnął do jej mieszkania i próbował zabić. Na szczęście, zareagowali sąsiedzi, którzy wezwali pomoc.
Piotr K. i jego przyjaciółka przez kilka lat żyli w konkubinacie. Z tego związku mają 4-letniego syna. Początkowo razem mieszkali w Chojnowie na Dolnym Śląsku, później przeprowadzili się do miejscowości w województwie opolskim.
"Ze względu na nadużywanie alkoholu przez podejrzanego, wszczynanie przez niego kłótni oraz kierowanie gróźb pod adresem pokrzywdzonej, kobieta około 4 tygodnie temu wyprowadziła się z dziećmi od konkubenta i przyjechała do Chojnowa, gdzie wynajęła mieszkanie. W ostatnich dniach przybył za nią do Chojnowa Piotr K." - relacjonuje prokuratura.
Kilka dni temu mężczyzna wtargnął do mieszkania kobiety. Zadał jej wiele ran, w tym ranę ciętą szyi.
Sąsiedzi zaniepokojeni krzykami wezwali policjantów, a ci znaleźli zakrwawioną ofiarę. Ranna trafiła do szpitala i przebywa pod opieką lekarzy.
Natomiast Piotr K. został zatrzymany i usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Złotoryi zarzut usiłowania zabójstwa. Najbliższe miesiące spędzi w areszcie.
"Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności" - podkreśla prokuratura.