Kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego i były szef CBA Paweł Wojtunik zabłysnął podczas spotkania wyborczego z osobami objętymi ustawą dezubekizacyjną. - Mam już w prawicowych mediach przydomek „obrońcy ubeków”, z czego jestem dumny i czym się szczycę - zapewnił.
Dzisiejsza debata z udziałem polityków Koalicji Europejskiej, jaka odbyła się w Częstochowie pod hasłem krytyki wprowadzonej przed dwoma laty w Polsce ustawy dezubekizacyjnej pokazała dosadnie kto jest kim.
Byli emerytowani policjanci i wojskowi - zmiany wprowadzone przez obecny rząd określający mianem "ustawy represyjnej" - mogli zatem usłyszeć szczególne wyznanie Pawła Wojtunika, który standardowo postulował odsunięcie PiS od władzy, ale nie tylko.
Ja mam już w prawicowych mediach przydomek „obrońcy ubeków”, z czego jestem dumny i czym się szczycę
- wyznał.
Nie cierpię ani ja, ani moja rodzina w takim stopniu jak wy, bo jeszcze mam emeryturę, aczkolwiek władza robi wszystko, by poprzez procedurę karną ją odebrać
– mówił, wyznając, że jest "art. 231 par. 2 kk, chociaż nigdy nie przyjąłem od nikogo żadnej korzyści, ani żadnej korzyści nie wręczyłem".
"Ale wiem, co to jest wyrzucenie z pracy, wiem, co to jest nękanie rodziny. Moja żona jest tutaj z nami na sali i ona też się czuje represjonowana. Wiem, co to jest przesłuchiwanie dziecka"
- zapewniał.
Stwierdził również, że jeśli „nie wygramy wyborów, nie pójdziecie do wyborów”, wówczas „będziecie wszyscy jeszcze bardziej represjonowani i prześladowani”.
Z wami zrobiono rzecz najgorszą, jaką można zrobić. Chce się was zagłodzić, co narusza wszelkie normy i zasady współżycia społecznego
– utyskiwał, podkreślając zarazem, że "Unia Europejska nie wierzy, że taka ustawa (dezubekizacyjna) mogła być wprowadzona". Ale - "to jeszcze nie jest nic wyjątkowego": "nie wierzą w to koledzy na Białorusi, nie wierzą w to Rosjanie, nie wierzą koledzy w Mołdawii, Azerbejdżanie i Tadżykistanie"..
To co wam zrobiono jest haniebne i jest rzeczą niespotykaną. Z wami zrobiono rzecz gorszą, bo podzielono tę mękę i gehennę na kilka etapów. Wiem o tym, że zabrano wam emerytury, bo chce się was zagłodzić. Zabrano wam godność i nazwano ubekami, katami i oprawcami. Was się nazywa różnymi epitetami po to, by was upokorzyć
– stwierdzał.
Ja jako były dyrektor CBŚ mam w gronie represjonowanych wielu przyjaciół, podwładnych i szefów. Zapomina się o tym, że los każdego z was jest ważny, ale w tej grupie są legendy polskiej policji, bez których rzeczywistość w Polsce byłaby inna
– dodał.