Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Brutalne morderstwo na gdańskiej Zaspie. Nowe fakty w sprawie zabitego staruszka

Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 93-latka zamordowanego w szpitalu na gdańskiej Zaspie. Na miejscu tragedii zabezpieczono ślady i przesłuchano świadków. Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo jest w policyjnej izbie zatrzymań, gdzie czeka na przesłuchanie.

Jak poinformowała w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk trwa sekcja zwłok 93-letniego mężczyzny zamordowanego w szpitalu na gdańskiej Zaspie. Śledczy czekają na jej wyniki. Na miejscu tragedii zabezpieczono ślady i przesłuchano również świadków.

Reklama

Do tragedii doszło w nocy z czwartku na piątek około godz. 3 na oddziale wewnętrznym Szpitala św. Wojciecha na Zaspie. Jeden z pacjentów, 61-letni mieszkaniec Sopotu, zaatakował przebywającego z nim na sali 93-latka. Napastnik zadał ofierze szereg ciosów w głowę.

Jak powiedziała  Grażyna Wawryniuk wszystko wskazuje na to, że mężczyzna napadł na 93-latka wykorzystując znajdujący się w sali sprzęt medyczny. "Sprzęt został zabezpieczony przez śledczych"- dodała Wawryniuk.

Uciekając 61-latek zaatakował również na pielęgniarkę, która odnalazła ciało zamordowanego pacjenta. Kobieta jest w dobrym stanie fizycznym, przebywa w tej chwili w domu i jest objęta opieką psychologiczną.

Ofiara zabójstwa, jak i morderca przebywali na tej samej, dwuosobowej sali, jako pacjenci i nie znali się wcześniej - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej dyrektor szpitala na gdańskiej Zaspie Dariusz Kostrzewa

Ponieważ podejrzewanego o zabójstwo mężczyznę policjanci zatrzymali poza szpitalem przebywa on teraz w policyjnej izbie zatrzymań, gdzie jest do dyspozycji prokuratora. Nie wiadomo, kiedy zostanie przesłuchany.

W tej chwili trwają inne czynności przed podjęciem decyzji o doprowadzeniu mężczyzny do prokuratury, na dzień dzisiejszy nie są planowane czynności z jego udziałem

- powiedziała Wawryniuk.

Jak ustaliła mężczyzna nie wymaga hospitalizacji. Śledczy będą sprawdzać, dlaczego 61-latek został przyjęty na oddział chorób wewnętrznych. Sprawca przebywał na sali razem ze swoją ofiarą zaledwie kilka godzin, wcześniej prawie dwie doby leżał na oddziale ratunkowym.

Reklama