Podczas, gdy w mediach nie milkną echa skandalicznego postanowienia sądu w sprawie zakazu publikacji przez "Gazetę Polską" oraz "Gazetę Polską Codziennie" treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem, głos zabrał sam zainteresowany. Szef PZPN postanowił zdradzić, w jaki sposób feruje swoje opinie. Nie uwierzycie! Ten dialog przejdzie do historii.
W ub. tygodniu przewodniczący I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner wydał postanowienie zakazujące dziennikarzowi „Gazety Polskiej” Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem. Postanowienie wywołało oburzenie opinii publicznej i zostało odebrane jako kneblowanie ust dziennikarzowi.
Okazało się, że... to nie koniec. Podobne postanowienie dotyczy wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”.
Nie tylko tę sprawę skomentował na antenie RMF FM sam Boniek. W dość... nietypowy sposób skomentował sprawę pewnego wpisu, który zamieścił w mediach społecznościowych po wyborach prezydenckich.
Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska♥️🇵🇱👍🏻
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) June 30, 2020
Ten dialog przejdzie do historii!
- Boniek: Zawsze byłem daleko od polityki...
- Red. Mazurek: To kto panu kazał pisać, prezydent polski może być wybrany głosami środowiska wiejskiego, głosami emerytów, ludzi z podstawowym wykształceniem... Ja to Panu pisałem?
- Boniek. Bo to prawda... To nie jest moje zdanie, ja je przepisałem z gazety.
Zobaczcie sami:
Łkam😂
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) September 8, 2020
Boniek:
-...zawsze byłem daleko od polityki...
Red. Mazurek
-To kto Panu kazał pisać że Prez. PL może być wybrany głosami środowiska wiejskiego, głosami emerytów, ludzi z podst. wykształceniem... Ja to Panu pisałem?
-To nie jest moje zdanie, ja je przepisałem z gazety😮😂 pic.twitter.com/XHj4JCsr0S