Boniek i... cenzura prewencyjna. Co na jej temat sądzą Polacy? "Skandal", "Tracimy wolność słowa"

Przewodniczący I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner wydał postanowienie zakazujące dziennikarzowi „Gazety Polskiej” Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem. Podobne postanowienie dotyczy wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”.

Zarówno Piotr Nisztor, jak i spółka FORUM S.A., czyli wydawca „Gazety Polskiej Codziennie”, przez rok nie może pisać o prezesie PZPN artykułów, w których zawarte będą zarzuty i twierdzenia dotyczące: powiązania (w przeszłości lub obecnie) z władzami komunistycznej Polski, Służbą Bezpieczeństwa; pełnienia w PZPN roli gwaranta i rzecznika systemu komunistycznego; sprawowania funkcji prezesa PZPN w sposób nieetyczny, naruszający prawo i nietransparentny; popełnienia przestępstwa karnoskarbowego poprzez nieujawnienie przed urzędem skarbowym 1 100 000 euro dochodu i nieodprowadzenie podatku od tej kwoty.

Decyzja sadu wywołała niemałe oburzenie wśród środowiska dziennikarskiego i pojawiło się wiele głosów, określających takie działanie mianem "cenzury prewencyjnej".

Co na jej temat sądzą Polacy, pytano w sondzie programu Michała Rachonia "#Jedziemy". Oto, co odpowiedzieli:

Dla mnie to jest mega słabe. Tracimy wolność słowa (...) Media nie są stworzone po to, żeby pisać to, co inni chcą, ale prawdę.

Całkowicie nie rozumiem decyzji sądu. Dlaczego sąd pozwala sobie na to, żeby komukolwiek zamykać usta.

To nie jest kwestia tej konkretnej osoby, ale tego, jak funkcjonują sądy.

To jest skandal, żeby taki celebryta, piłkarz w ten sposób podchodził do sprawy. To jest nie do przyjęcia!

WIDEO:

 

 

 

 

Źródło: niezalezna.pl

##Jedziemy #cenzura prewencyjna #Zbigniew Boniek