Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Biznesmen dostał 3 miliony złotych za "niesłuszny areszt"

Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował o przyznaniu 3 mln 394 tys. zł odszkodowania biznesmenowi niesłusznie aresztowanemu za udział w tzw. śląskiej aferze korupcyjnej. Mężczyzna domagał się od Skarbu Państwa 64 mln zł.

dp

W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zapadł prawomocny wyrok w sprawie odszkodowania, o jakie walczył śląski biznesmen Krzysztof P. Zgodnie z wyrokiem mężczyzna dostanie 3 mln 394 tys. odszkodowania za niesłuszny areszt.

Reklama

"Pensja za okres tymczasowego aresztowania była bezdyskusyjna, tutaj nie było wątpliwości, że ona się wnioskodawcy należy. Pozostawał spór co do wysokości tego wynagrodzenia”

- podkreślił w uzasadnieniu sędzia Sądu Apelacyjnegoi Tomasz Szymański.

Jak zaznacza reprezentujący biznesmena mec. Leszek Cholewa, przyznana kwota stanowi 5 proc. żądania pierwotnego, które zostało zgłoszone w postępowaniu sądowym. "Z tego powodu na pewno tutaj nie jesteśmy zadowoleni. Natomiast optymistycznym akcentem jest sposób podejścia sądu do tej sprawy i sposób waloryzacji, który sąd przyjął" - skomentował mec. Leszek Cholewa.

Jak zaznaczył, najważniejszymi kwestiami w rozstrzygnięciu był sposób naliczenia odszkodowania, a także określenie czasu, w jakim mężczyzna odczuwał skutki tymczasowego aresztowania. Na sali sądowej adwokat biznesmena wskazywał, że "skutki tymczasowego aresztowania nie kończą się z chwilą opuszczania aresztu, ale trwają jeszcze przez jakiś czas".

"Skomplikowaną kwestią i wymagającą różnego rodzaju narzędzi prawnych jest wymierzenie tego, gdzie się te skutki kończą. Tutaj przyjęto, że w tym 2010 roku, za naszym postulatem. Pominięto jednak wysokość premii, która byłaby należna, czy wielkość rezultatu działalności gospodarczej, w związku z tym mamy zasądzoną taką, a nie inną kwotę"

- skomentował mec. Leszek Cholewa. Dodał, że będzie analizował możliwość złożenia kasacji.

Krzysztof P. od 2012 roku starał się w sądzie o łącznie 26 mln zł - 20 mln odszkodowania i 6 mln zadośćuczynienia. Domagał się tego po tym, jak w 2002 roku został oskarżony o udział w tzw. śląskiej aferze korupcyjnej, przez ponad 2 lata aresztowany, a w 2009 roku uniewinniony. Najpierw krakowski sąd okręgowy przyznał mu 186 tys. zadośćuczynienia, ale nie przyznał odszkodowania. W 2015 roku Sąd Apelacyjny zdecydował o 300 tys. zł zadośćuczynienia i uchyleniu wyroku sądu okręgowego w sprawie odszkodowania.

Ostatecznie w postępowaniu apelacyjnym biznesmen domagał się 64 mln zł odszkodowania.

Mężczyzna został zatrzymany w 2000 roku i oskarżony w 2002 roku o udział w tzw. śląskiej aferze korupcyjnej, w tym za przekupstwa urzędników państwowych i wyłudzenie od ZUS w latach 1992-1999 prawie 7 mln zł zasiłków chorobowych i świadczeń rehabilitacyjnych.

 

dp

Reklama