– Mimo przegranych powstań: listopadowego, krakowskiego i dwa lata później wielkopolskiego, Polacy nadal myśleli o zrzuceniu zaborczego jarzma – powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podczas mszy świętej w intencji poległych powstańców styczniowych w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.
Biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek zaznaczył podczas homilii, że „myśl o zmartwychwstaniu ojczyzny w sposób szczególny podtrzymywana była w katolickich świątyniach”.
To właśnie tam wierni śpiewali zakazane przez władze carskie pieśni patriotyczne, zaś duchowni wzywali do nawrócenia i wyjaśniali, że wolność wewnętrzna jest niejako warunkiem wolności zewnętrznej. Głosili prawdę, że wolność pozbawiona odpowiedzialności nie jest wolnością, ale wyrafinowanym egoizmem. Wolność polegająca jedynie na dążeniu do osobistych korzyści kosztem bliźnich jest sprzeczna z nauczaniem Jezusa
– przypomniał.
Bp Guzdek przypomniał także, że celebrując 155. rocznicę Powstania Styczniowego jeszcze raz przekonujemy się, że losy Kościoła katolickiego były – jak w żadnym innym kraju – związane z losami narodu i państwa polskiego.
W walce o wolność wysoką cenę płacił naród i Kościół, który był zawsze z narodem. W Powstaniu Styczniowym liczny udział wzięło duchowieństwo parafialne i zakonne. Prawie każdy oddział powstańczy miał swojego kapelana. Dzięki ich posłudze w szeregach powstańców panował wysoki duch religijny. W obozach powstańczych, jeżeli to tylko było możliwe, codziennie odprawiano msze święte, żołnierze mogli przystępować do spowiedzi i komunii świętej. Wielu z księży zginęło w walkach z Rosjanami, około trzydziestu stracono, kilkuset zesłano na Syberię, a około trzystu trafiło do więzień. Władze carskie dokonały kasaty zakonów
– zaznaczył.
Ofiara życia, utraty zdrowia, więzienia, zsyłki, którą w styczniu 1863 roku złożyli żołnierze, kapelani i ludność cywilna – miała sens. Wprawdzie wielu powstańców poległo, ponad czterdzieści tysięcy zostało zesłanych na Sybir z czego niecałe pięćdziesiąt procent powróciło do rodzinnych domów, jednak ponad trzy i pół tysiąca doczekało jutrzenki wolności, która rozbłysła jesienią 1918 roku. W wolnej Polsce uczestnicy powstania styczniowego otoczeni byli ogromną wdzięcznością i powszechnym szacunkiem, a etos insurekcji styczniowej stał się źródłem, z którego czerpały kolejne pokolenia Polaków
– powiedział biskup Guzdek.
W mszy świętej wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marek Suski oraz poseł Andrzej Melak. Po mszy odbył się okolicznościowy przemarsz w asyście Wojska Polskiego pod Krzyż Traugutta na Cytadeli. Uczestnicy przemarszu upamiętnili śmierć członków rządu Powstania Styczniowego. Pod krzyżem odbył się Apel Pamięci oraz złożono wieńce przy głazie pamiątkowym w miejscu stracenia przywódców postania: Romualda Traugutta, Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego.