Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Zobaczycie, co się stanie 8 listopada" - stwierdził Korwin-Mikke. Mówił to.. w październiku! Przypadek?

Od strony Białorusi na granicę z Polską napływają kolejne fale imigrantów. Tymczasem Janusz Korwin-Mikke, pytany na antenie TVP Info o związek Białorusi i Rosji, odpowiedział, że "ZBiR 8 listopada powstanie naprawdę". Program był... 17 października. "Zadziała de facto i będziemy mieć wojska rosyjskie na granicy Polski" - straszył. Czy ta znajomość daty jest przypadkowa, nie wiemy. Wiemy za to, co się dzisiaj dzieje, a mamy 8 listopada.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Od rana informujemy o ogromnej kolumnie imigrantów, którzy docierają nad granicę z Polską. Migranci są wypychani z Białorusi przez uzbrojonych funkcjonariuszy. Osoby, głównie z Bliskiego Wschodu są kierowane przez ludzi w mundurach w kierunku Polski. Niewątpliwie niedługo nastąpi próba siłowego przekroczenia granicy.

Tymczasem okazuje się, że taką sytuację na granicy przewidział w programie "Woronicza 17" Janusz Korwin-Mikke, który 17 października br. wykazywał, że... "trzeba było nie drażnić Łukaszenki", ponieważ "był dla Polski bardzo życzliwy".

- Przez was, przez Polskę, która działała na zlecenie Amerykanów, wepchniemy Białoruś w objęcia Putina

- wykazywał, pytany zaś o ZBiR (Związek Białorusi i Rosji), odpowiedział, że "ZBiR 8 listopada powstanie naprawdę". Bo, choć istnieje od dwudziestu lat, "zadziała de facto i (przez PiS - przyp. red.) będziemy mieć wojska rosyjskie na granicy Polski".

- Jesteście agenturą Putina, która wepchnęła Łukaszenkę w objęcia Putina. Działacie po prostu jako agentura Putina

- mówił do polityków PiS, dodając: "zobaczycie, co się stanie 8 listopada - przez was".

Skąd Korwin-Mikke znał datę?! Być może przypadek. O jego znajomościach za wschodnią granicą jednak wiadomo nie od dziś. Był przed laty gościem na bankiecie w rosyjskiej ambasadzie, był także na Krymie okupowanym przez Rosję.

Zobaczcie nagranie:

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Żuraw