Po dzisiejszym ataku na polską granicę imigranci z przejścia w miejscowości Bruzgi przenieśli się w rejon dawnego koczowiska. - W tej chwili przebywa tam ok. 2 tys. cudzoziemców - informuje Straż Graniczna.
Na granicy z Białorusią doszło dziś do siłowej próby jej przekroczenia. Jak pisaliśmy na naszych łamach, szturm imigrantów rozpoczął się już rano. Agresywny tłum wspierany przez służby reżimu Łukaszenki zaatakował polskie służby, te zaś odpowiedziały użyciem armatek wodnych.
Policja wymieniła narzędzia, jakimi posługiwały się osoby atakujące naszych funkcjonariuszy ze strony białoruskiej. Były to m.in. kamienie, kije, metalowe rury, granaty hukowe i łzawiące.
W wyniku tych wydarzeń rannych zostało łącznie 12 funkcjonariuszy polskich służb. Wcześniejsze doniesienia mówiły o 7 rannych funkcjonariuszach.
Tymczasem okazuje się, że po dzisiejszym ataku na polskie służby w okolicy przejścia granicznego Bruzgi, imigranci przeszli w rejon dawnego koczowiska. Jak informuje Straż Graniczna, w tej chwili przebywa tam ok. 2 tys. cudzoziemców.
Cudzoziemcy po dzisiejszym ataku na polskie służby w ok. przejścia granicznego Bruzgi🇧🇾, przeszli w rejon dawnego koczowiska. W tej chwili przebywa tam ok. 2 tys. cudzoziemców.#zgranicy pic.twitter.com/YOY8eyan7J
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 16, 2021