Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wściekły atak koalicji 13 grudnia na prezydenta. W centrum sprawa Nuclear Sharing

Prezydent Andrzej Duda kilka dni temu ponownie zapowiedział gotowość Polski do dołączenia do programu Nuclear Sharing. Obóz rządzący odnosi się do tego z dezaprobatą. Dziś - przedstawiciele koalicji 13 grudnia frontalnie zaatakowali głowę państwa w związku z przedstawioną deklaracją.

Andrzej Duda - prezydent RP
Andrzej Duda - prezydent RP
@prezydentpl - twitter.com

W rozmowie z "Faktem", Andrzej Duda, pytany o Nuclear Sharing, czyli program współdzielenie broni jądrowej w ramach NATO, prezydent odparł, że "od pewnego czasu" jest to temat rozmów polsko–amerykańskich. 

"Ja na ten temat już rozmawiałem kilkakrotnie. Nie ukrywam, że pytany o to, zgłosiłem naszą gotowość. Rosja w coraz większym stopniu militaryzuje okręg królewiecki. Ostatnio relokuje swoją broń nuklearną na Białoruś" - powiedział.

"Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, żeby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi. Jesteśmy sojusznikiem w Sojuszu Północnoatlantyckim i ponosimy zobowiązania również i w tym zakresie, czyli po prostu realizujemy wspólną politykę"

– wskazał.

"Polityczne wycieczki", "nie ma kompetencji", "histerycznie szuka miejsca"

Zapowiedź prezydenta spotkała się z reakcją rządu koalicji 13 grudnia, który - na szczeblach ministerialnych - do pomysłu podszedł z pewną dezaprobatą. 1 maja Andrzej Duda ma spotkać m.in. w tej sprawie z szefem rządu, Donaldem Tuskiem.

Dzisiaj, w programie "7. Dzień Tygodnia" w Radiu Zet, politycy rządzącej koalicji przypuścili już frontalny atak na prezydenta.

- Prezydent o tych sprawach nie decyduje, nie skonsultował tego z rządem i robi wycieczki polityczne, które mogą zaszkodzić Polsce - stwierdził Bartosz Arłukowicz, poseł KO.

Róża Thun, eurodeputowana z ramienia Polski 2050, zarzuciła Andrzejowi Dudzie, że "histerycznie szuka sobie miejsca", a "jego czas się kończy". Dodała, że to przejaw "myślenia tylko o sobie samym", a nie o Polsce.

- Jeżeli premier Tusk mówi, że jest zaskoczony tym, że prezydent mówi o Nuclear Sharing, to jest delikatne słowo, on jest oburzony. Jestem przeciwna temu, żeby prezydent wygłaszał jakieś frazy w sferze, w której nie ma kompetencji - stwierdziła.

Maciej Konieczny z Lewicy wskazał z kolei, że "nie słyszał żadnych argumentów merytorycznych za tym, że to przeniesienie arsenału z przyczyn taktycznych coś by rzeczywiście zmieniło".

Kolarski: To nie jest nowa sprawa

Wojciech Kolarski, minister z Kancelarii Prezydenta RP, komentując deklarację Andrzeja Dudy, odparł, że "nie jest sprawa nowa".

- Rząd jest tym zaskoczony. Prezydent od razu reaguje na słowa premiera i zaprasza go do pałacu. To spotkanie nie doszło do skutku przez chorobę premiera - powiedział.

Pytany, "czy prezydent miał powiedziane przez sojuszników, że nie ma szans na Nuclear Sharing", jak sugerował Radosław Sikorski, Kolarski odrzekł, że "nie skomentuje nawet tych słów".

Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa jest na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji. 

 



Źródło: niezalezna.pl, Radio Zet

dm