Pojazdy opancerzone MRAP Cougar 4x4 są przystosowane do działań hybrydowych, czyli do typowo lekkich jak również dynamicznych. Są zwrotne, mają duże opancerzenie, pozwalają na działania antypartyzanckie. Umożliwiają szybki rajd na terenie zajętym przez przeciwnika, osłonę wojsk czy szybką ewakuację. To bardzo skuteczny sprzęt, który polscy żołnierze znają z misji na Bliskim Wschodzie – mówi w rozmowie z Niezależną mjr rez. Mariusz Kordowski, prezes Centrum Analiz Strategicznych i Bezpieczeństwa, komentując ostatnią decyzję resortu obrony narodowej o zakupie 300 tego typu pojazdów od USA.
W minionym tygodniu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że w przyszłym roku do polskiej armii trafi 300 używanych pojazdów MRAP Cougar 4x4. Kontrakt ze stroną amerykańską obejmuje również pakiet logistyczny i szkoleniowy.
MRAP (ang. Mine Resistant Ambush Protected) to typ wojskowych pojazdów opancerzonych o zwiększonej odporności na miny.
Jak dodał szef MON, zakupione od USA pojazdy trafią w pierwszej kolejności na wschód kraju, do 16 i 18 dywizji.
Wojsko Polskie pozyska od USA 300 używanych pojazdów MRAP Cougar 4x4. To sprawdzone pojazdy, używane w armii USA od wielu lat i na wielu misjach zagranicznych. Dzięki przyśpieszonej procedurze trafią do nas już w 2022 r. Kontrakt obejmuje także pakiet logistyczny i szkoleniowy. pic.twitter.com/EYYGJ6Bbd6
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) November 10, 2021
Zdaniem mjr. rez. Mariusza Kordowskiego, prezesa Centrum Analiz Strategicznych i Bezpieczeństwa (CASiB), kontrakt jest odpowiedzią na zagrożenia, które pojawiły się na wschodzie kraju i mają związek z wojną hybrydową, wywołaną przez Białoruś.
Ministerstwo prowadziło dwa przetargi na pojazdy dla armii – o kryptonimie Pegaz na samochód podstawowy oraz dla wojsk specjalnych. Pojazdy opancerzone MRAP, które kupimy od USA, są czymś pomiędzy oboma tymi potrzebami. Polska chce być przygotowana na różne scenariusze nadchodzących wyzwań dla bezpieczeństwa, stąd właśnie ten zakup.
– wskazuje ekspert.
Jak dodaje, w najbliższym czasie można spodziewać się większej ilości tzw. szybkich kontraktów, realizowanych przez resort obrony.
Już od początku br. Ministerstwo Obrony przygotowywało się do tzw. szybkich zakupów. Ich realizację rozważano w kwietniu, gdy mieliśmy do czynienia ze wzrostem rosyjskiej aktywności i napięć wokół Ukrainy. Nikt wtedy nie wiedział, w którą stronę pójdzie ten scenariusz.
– zaznacza mjr rez. Mariusz Kordowski.
Pojawienie się kryzysu migracyjnego na granicy z Litwą, który był swego rodzaju poligonem doświadczalnym dla Rosji i Białorusi, jak zareaguje Europa i czy w drugim jego etapie warto uderzyć w Polskę, wymusiło podjęcie szybkich i konkretnych działań. Zakup pojazdów opancerzonych jest tego przykładem.
– dodaje.
Zdaniem eksperta, Polska musi posiadać konkretny i skuteczny sprzęt, który sprawdzi się w realizacji działań przed użyciem wozów opancerzonych i czołgów.
Fakt, że kupujemy używane pojazdy, sprawia, że są one niemal od razu do wzięcia. MRAP-y to pojazdy przeznaczone do działań hybrydowych, czyli do typowo lekkich jak również dynamicznych. Są zwrotne, mają duże opancerzenie, pozwalają na działania antypartyzanckie. Umożliwiają szybki rajd na terenie zajętym przez przeciwnika, osłonę wojsk czy szybką ewakuację. To bardzo skuteczny sprzęt, który polscy żołnierze znają z misji na Bliskim Wschodzie
– wymienia nasz rozmówca.
I choć MRAP-y są nieco niższej klasy niż Kołowe Transportery Opancerzone (KTO) Rosomak, to należy wskazać na ich kluczową rolę: Rosomaki są w użyciu regularnego wojska podczas działań typowo bojowych. Żeby zapełnić lukę przed użyciem ostatecznej siły, którą mamy w walce konwencjonalnej, wykorzystuje się właśnie wozy typu MRAP
– kończy ekspert.