Zatrzymany dziś przez ABW Bartosz Kramek jeszcze wczoraj brał udział w rozprawie w procesie, w którym pozwał Tomasza Sakiewicza. Współzałożyciela Fundacji Otwarty Dialog oburzyło podnoszenie wątpliwości wokół finansowania fundacji. Dziś okazuje się, że stawianie takich pytań było słuszne.
Jak ustalił portal Niezalezna.pl - Kramek ma usłyszeć zarzuty prania brudnych pieniędzy i poświadczania nieprawdy w dokumentach.
Na wczorajszej rozprawie, która odbyła się zdalnie, zeznawali m.in. Grzegorz Wierzchołowski, redaktor naczelny portalu Niezalezna.pl oraz dziennikarz śledczy Witold Gadowski.
Świadkowie byli przesłuchiwani w zakresie wiedzy o źródłach finansowania Fundacji Otwarty Dialog oraz o antyrządowych działaniach Bartosza Kramka w Polsce.
Szef Niezalezna.pl mówił m.in. o dokumentach, komunikatach i zagranicznych publikacjach prasowych, które stanowiły źródło artykułów na temat wątpliwości wokół Otwartego Dialogu. Chodzi m.in. o raport mołdawskiej komisji parlamentarnej, zarzucający Fundacji Otwarty Dialog udział w praniu brudnych pieniędzy oraz korzystanie ze środków rosyjskich służb specjalnych.
Red. Wierzchołowski był też pytany o artykuł brytyjskiego "Sunday Times", który opierając się na ustaleniach z Mołdawii, utrzymywał, że dwie szkockie firmy zaksięgowały na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog. Według "Sunday Times" pieniądze te miały być przekazane fundacji Kozłowskiej dla sfinansowania kampanii na rzecz mołdawskiego oligarchy Wiaczesława Platona oraz biznesmena z Kazachstanu Muchtara Abliazowa.
Szef Niezalezna.pl mówił też o komunikacie polskiego ministra-koordynatora służb specjalnych ws. ustaleń po kontroli Krajowej Administracji Skarbowej w fundacji. Przypomnijmy - polskie służby stwierdziły, że finansująca fundację Kozłowskiej firma Silk Road ma zastanawiających sponsorów:
Podczas rozprawy poruszono też temat Petro Kozłowskiego, brata Ludmiły Kozłowskiej, który był jednym z głównych donatorów jej fundacji. Media donosiły bowiem, że "Majak”, którego Kozłowski był 100-procentowym właścicielem, jest partnerem biznesowym państwowej rosyjskiej grupy kapitałowej “Siewmasz” - giganta stoczniowego współpracującego z armią Federacji Rosyjskiej.