Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu. Reżim Łukaszenki do prowadzenia brudnej polityki wykorzystuje migrantów z Bliskiego Wschodu.
Granicy Polski pomaga bronić tymczasowa zapora. Jest ona skutecznym zabezpieczeniem przed nielegalną migracją, choć niektórzy politycy nie zgadzają się z tym stwierdzeniem. - Proszę sobie przypomnieć, ile razy choćby w polskim parlamencie ta zapora była wyśmiewana, wyszydzano ją. Teraz nie ma wątpliwości, że ta infrastruktura pomaga chronić żołnierzom polską granicę, ale też chronić ich życie i zdrowie - skomentowała w TVP Info Katarzyna Gójska, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej".
Redaktor Gójska zwróciła uwagę na fakt, że znajdują się osoby, które lżą bohaterów broniących granicy, choć powinno się okazywać im wsparcie:
Oprócz tego, że żołnierze i funkcjonariusze chronią granicy, to okazuje się, że znajdują się w polskiej przestrzeni publicznej ludzie znani, którzy oskarżają polskich funkcjonariuszy, starają się im wprost ubliżać w sposób zupełnie haniebny. To dodatkowe obciążenie tej pracy. W takiej sytuacji ważne jest pokazywanie gestów wdzięczności.
Pytana o brak jedności politycznej w kwestii migracji, Gójska podkreśliła, że "to efekt totalności w uprawianiu polityki, totalności w byciu opozycją".
- Opozycja jest częścią systemu demokratycznego, ale ona ma swoje role: nie jest po to, żeby blokować i sabotować działania większości, która sprawuje władzę z woli narodu, ale po to żeby ją krytykować, kontrować pomysłami, które mogłyby być lepsze. Ta debata (polityczna) nie jest prawieniem sobie komplementów, ale totalność w opozycji to szaleństwo i zaprzeczenie demokracji
- podkreśliła, dodając:
Mamy bezpośrednie zagrożenie suwerenności naszego państwa, mówią o tym przedstawiciele największych państw na świecie i okazuje się, że polska opozycja ze względu na swoją totalność, w tym momencie również zaczęła sabotować działania rządu, w taki sposób, w jaki może: głosować przeciwko, zrywać debatę, sprowadzać debatę do pokazu chamstwa. Jest część klasy politycznej, która walczy jak lew, żeby polska granica nie mogła być odpowiednio zabezpieczana i żeby polska Straż Graniczna nie mogła się dostatecznie bronić.
- Ja tego kompletnie nie rozumiem, to absolutnie wbrew interesowi naszego państwa, ale też po ludzku: wbrew przyzwoitości - podsumowała.