Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„25 lat temu stało się coś bardzo ważnego”. Prezes PiS o rocznicy wejścia Polski do NATO

- Nasze wejście do NATO to była sytuacja, która zmieniała status Polski, status tej części Europy, przełamywała ten opór, który był bardzo wyraźny. Opór na zachodzie Europy, także i w Stanach Zjednoczonych. Opór ten sprowadzał się do tego, by uznać tę część Europy za taką szarą strefę, która ma co najwyżej bardzo ogólne gwarancje bezpieczeństwa - powiedział podczas konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
screen - twitter.com/pisorgpl

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z byłym ministrem oborny narodowej Mariuszem Błaszczakiem zorganizował konferencję prasową, na której mówił o 25-leciu polskiej obecności w NATO. 

"25 lat temu stało się coś bardzo ważnego. Nasze wejście do NATO to była sytuacja, która zmieniała status Polski, status tej części Europy, przełamywała ten opór, który był bardzo wyraźny. Opór na zachodzie Europy, także i w Stanach Zjednoczonych. Opór ten sprowadzał się do tego, by uznać tę część Europy za taką szarą strefę, która ma co najwyżej bardzo ogólne gwarancje bezpieczeństwa. W NATO działa art. 5, który w sensie deklaracji jest daleko idącym zabezpieczeniem tych wszystkich, którzy w NATO są"

– powiedział prezes PiS.

Kaczyński oznajmił, że "trzeba zwrócić uwagę na pewne ograniczenia tej sytuacji, która ukształtowała się w 1999 roku - akt stanowiący między NATO a Rosją z 1996 roku ograniczał możliwości działania NATO w tej części Europy, dotyczyło to także Polski". Podkreślił, że "chodziło tutaj o stacjonowanie wojsk, o różne rodzaje broni, których nie powinno tutaj być - dalsza droga, mówię o polskiej drodze, to była droga zmierzająca do zmiany tej sytuacji, zmiany, która mogłaby doprowadzić do tego, byśmy byli całkowicie pełnoprawnym członkiem NATO bez ograniczeń wynikających z zawartych bez żadnego udziału układów z Rosją".

"I chociaż ten proces trwał, to jednak przynosił efekty. Tutaj bardzo ważna była narada warszawska, spotkanie kierownictwa państw należących do NATO w 2016 roku już za rządów PiS, która to narada zdecydowała, że tutaj jednak wojska będą, ale ciągle to miała być obecność rotacyjna, później nastąpiły dalsze zmiany, to już czas prezydentury Donalda Trumpa. Te formuła rotacyjna została ograniczona, bardzo ograniczona, chociaż nasze starania o to, by odejść do tego aktu stanowiącego, nie przyniosły rezultatów. Ten akt formalnie dalej obowiązuje, chociaż faktycznie przestał już mieć znaczenie. Wojska amerykańskie i inne wojska w Polsce w tej chwili są"

– przypomniał polityk.

Kaczyński powiedział też, że "mieliśmy do czynienia także z czymś innym, mianowicie z przeświadczeniem wielu osób, także członków elit politycznych, że samo wejście do NATO to jest zabezpieczenie, które nie wymaga dalszych działań z naszej strony".

"Dochodziło nie tylko do tego, ze zaniechano wzmacniania i zwiększania armii, ale podjęto działania sprowadzające się do zmniejszania armii i jej osłabiania. Armia, gdy dochodziliśmy do władzy, była na poziomie 90-kilku tysięcy żołnierzy. Był moment, gdy policja była większa niż wojsko. Trzeba było podjąć odpowiednie decyzje, zdecydować się na bardzo poważne zwiększenie wydatków zbrojeniowych, rezygnację z różnego rodzaju bardzo niewielkich zakupów dla armii, trzeba było podjąć wielki program zbrojeniowy. Nie ukrywam, że wszedłem do rządu jako przewodniczący komitetu bezpieczeństwa po to, by tą sprawę przeforsować, bo nie było to łatwe w szczególności jeśli chodzi o sprawy finansowe."

– przypomniał dokonania rządu PiS.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#NATO #Polska #Jarosław Kaczyński

mm