Na przesłuchanie do placówki Morskiego Oddziału Straży Granicznej doprowadzonych zostało 18 aktywistów Greenpeace - poinformował p.o. rzecznika prasowego komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, Tadeusz Gruchalla.
Gruchalla wyjaśnił, że kilka godzin wcześniej członkowie Greenpeace, używając trzech pontonów, podpłynęli pod samą burtę statku z węglem z Mozambiku zmierzającego do portu w Gdańsku.
"Dwa pontony próbowały skutecznie nie wpuścić statek do portu. Członkowie Greenpeace nie reagowali na wielokrotne wezwania funkcjonariuszy straży granicznej do poddania się kontroli"
- dodał.
Zaznaczył, że podczas przesłuchań aktywistów Greenpeace ustalana będzie ich rola w naruszeniu przepisów bezpieczeństwa żeglugi i ustawy o straży granicznej.
Przedstawiciele Greenpeace poinformowali media, że podczas akcji protestacyjnej na burcie statku płynącego z Afryki namalowali napis "Węgiel stop".
Według Greenpeace protest miał charakter "pokojowy" i miał zwrócić uwagę polskiego rządu na "pilną potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 r.".
"Zostało nam 11 lat, by zapobiec katastrofie klimatycznej. Jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu zaledwie kilku dekad świat, który dziś znamy, przestanie istnieć. Polska musi do 2030 r. odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków i polską rację stanu, broni interesów lobby węglowego i importerów zagranicznych paliw"
– powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, dyrektor programowy Greenpeace Polska Paweł Szypulski.