Gdyńscy policjanci zatrzymali 25-latka, który podczas protestu przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji eugenicznej sforsował drzwi wejściowe do kamienicy, gdzie mieszczą się biura posłów Prawa i Sprawiedliwości. Policja dementuje, jakoby miał on związek z grupą kibiców Arki Gdynia, jak podawała Gazeta Wyborcza, która informowała o "ataku grupy kibiców" na biuro.
Hej @wirtualnapolska i @KarolinaKolod Jakby ktoś kto zniszczył te drzwi miał koszulkę z logo NASA to tytuł brzmiałby: "Amerykański przemysł kosmiczny wdarł się do biura posła @mhorala "?
— Paweł Boombel (@PawelBoombel) October 24, 2020
W sobotnie popołudnie w Trójmieście odbyły się demonstracje przeciwko czwartkowemu orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego uznającemu aborcję eugeniczną za niezgodną z ustawą zasadniczą.
O godz. 17 na skwerze Kościuszki w Gdyni rozpoczęła się manifestacja pod hasłem: „Piekło kobiet”. Policja wzywała uczestników do zachowania dystansu społecznego, zakrywania ust i nosa oraz rozejścia się, ale na te prośby protestujący pozostali głusi. Ulicami miasta przeszli w kierunku biura poselskiego Prawa i Sprawiedliwości, które mieści się przy ul. Starowiejskiej. W czasie protestu doszło do zniszczenia drzwi wejściowych do kamienicy, w której swoje biura mają posłowie PiS Marcin Horała i Janusz Śniadek.
Jak powiedziała w niedzielę rzeczniczka gdyńskiej policji asp. Jolanta Grunert, w sprawie mundurowi zatrzymali 25-letniego mieszkańca Gdyni.
Mężczyzna kopał w drzwi do budynku, aby się otworzyły. Został on zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Odpowie za swój czyn przed sądem
- powiedziała asp. Grunert.
Jednocześnie zdementowała doniesienia medialne mówiące o tym, że osoba, która sforsowała drzwi do kamienicy przy ul. Starowiejskiej jest powiązana z grupą pseudokibiców Arki Gdynia. W niedzielę zapowiadane są kolejne protesty w całym Trójmieście.
Doszło do zniszczenia drzwi wejściowych do kamienicy, w której mam biuro poselskie z @JanuszSniadek
— Marcin Horała (@mhorala) October 24, 2020
Czekam na potępienie tego aktu fizycznej agresji ze strony „obrońców kobiet”. Wszyscy pracujący w naszym biurze to kobiety. pic.twitter.com/wWHXq5zrGn