Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

"Apolityczny" sędzia chciał zostać prezydentem. Nie wyszło, więc... wraca do orzekania

Sędzia Jarosław Gwizdak jest świetnym dowodem na to, jak "apolityczni" potrafią być sędziowie. Okazuje się, że przed startem w wyborach samorządowych (chciał zostać prezydentem Katowic) nie zrezygnował z urzędu sędziowskiego, a jedynie zawiesił orzekanie! A teraz wraca do pracy. Jak stwierdził w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, rozważył sugestię Krajowej Rady Sądownictwa, której zdaniem nie powinien już sprawować obowiązków sędziego - ale się z nią nie zgodził.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Były prezes sądu rejonowego w Katowicach Jarosław Gwizdak startował w wyborach na stanowisko prezydenta Katowic. Twierdzi, że starał się "unikać retoryki politycznej".

Dziennikarz RMF FM w rozmowie z sędzią przytoczył treść artykułu 178. konstytucji, który mówi o tym, że sędzia "nie może prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z  zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Zapytał również, czy sędzia Gwizdak spodziewa się konsekwencji dyscyplinarnych w związku ze startem w wyborach.

- W poniedziałek wracam do pracy, wracam póki co do orzekania. Co się będzie działo? Tego po prostu nie wiem. Nie wiem, co na mnie czeka w moim gabinecie, nie wiem, co czeka na biurku

- stwierdził bez skrępowania Gwizdak.

Przyznał również, że KRS rekomendowała mu zrezygnowanie z urzędu sędziego przed startem w wyborach samorządowych. Sędzia się tym jednak nie przejął i sugestię puścił w niepamięć. Co ciekawe, stwierdził też, że nie powiedział w kampanii nic, co mogłoby go definiować politycznie.

Na to redaktor RMF FM przytoczył słowa sędziego cytowane przez "Dziennik Zachodni". A mianowicie:

- Nie godzę się z tym, co PiS robi z wymiarem sprawiedliwości, w jaki sposób depcze konstytucję, w jaki sposób reformuje sądy i to przelało czarę goryczy

- mówił Gwizdak.

Na te "apolityczne" apele sędziego zwrócili uwagę internauci. Do jego słów odniósł się też wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej, radca prawny i warszawski radny Sebastian Kaleta.

Byłem święcie przekonany, że sędzia Gwizdak, kandydując w wyborach, zrezygnował z urzędu sędziowskiego, a tu się okazuje, że sobie tylko na urlop poszedł. Powiedzieć, że to kpina z apolityczności, to nic nie powiedzieć. Jeszcze to zadowolenie z siebie w wywiadzie...

- napisał Kaleta na Twitterze, publikując kompromitujący fragment wywiadu z udziałem sędziego.

 

 



Źródło: rmf24.pl, niezalezna.pl

#sędzia #apolityczny #Jarosław Gwizdak #wybory samorządowe

redakcja