10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Andrzej Duda: "Chcę być prezydentem polskich spraw". Wspomniał śp. Lecha Kaczyńskiego

Andrzej Duda wygłosił orędzie po zaprzysiężeniu na urząd Prezydenta RP na lata 2020-2025. "Chcę być prezydentem polskich spraw. Drzwi Pałacu Prezydenckiego były przez ostatnie 5 lat otwarte i będą otwarte. Koalicja Polskich Spraw, o której mówiłem, jest potrzebna" - mówił, wskazując cele na swoją kadencję. To m.in. szukanie porozumienia. "Tak działał mój mistrz, prezydent Lech Kaczyński" - zaznaczył Duda.

Andrzej Duda
Andrzej Duda
screen z TVP Info

- Chciałbym podziękować Polkom i Polakom, którzy wzięli udział w wyborach. I tych, którzy zagłosowali na mnie i tych, którzy oddali głos na moich kontrkandydatów

- powiedział Duda.

- To były trudne wybory. Pandemia, ograniczenia, zawieszenie kampanii, zmiana kandydatów, przesunięcie terminu. Ale najważniejsze, że udało się je przeprowadzić w sposób demokratyczny, sprawiedliwy i bardzo sprawny

- dodał, dziękując tym, dzięki którym "wybory odbyły się według najwyższych światowych standardów". 

"Dziś demokracja w Polsce jest silniejsza niż kiedykolwiek. Obywatele wiedzą, że od ich głosu zależy sprawność państwa" - mówił Duda, wskazując, że zaprosił na uroczystość zaprzysiężenia wszystkich kontrkandydatów. 

- To był zawsze nasz cel, nas - polskich demokratów. Żeby ten mandat był silny - i tak jest. Dziękuję z całego serca

- zaznaczył Duda, wskazując, że pięć lat temu zagłosowało ponad 4 miliony Polaków mniej. 

Później prezydent RP podkreślał, jakie są jego cele na nową kadencję. 

- Chcę być prezydentem polskich spraw. Drzwi Pałacu Prezydenckiego były przez ostatnie 5 lat otwarte i będą otwarte. Koalicja Polskich Spraw, o której mówiłem, jest potrzebna. Są zagadnienia i problemy, które mimo różnic - łączą. Politycy powinni dać w tym względzie dobry przykład. Mówiłem o tym podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu. Spór polityczny nie zniknie, ale można wiele zrobić, żeby obniżyć jego temperaturę. Potrzeba więcej życzliwości, uśmiechu i wzajemnego szacunku. Niezwykle ważne, by nawet po największych sporach, zawsze podać oponentowi rękę. Dlatego właśnie w wieczór wyborczy po drugiej turze zaprosiłem do Pałacu pana Rafała Trzaskowskiego, żeby pokazać społeczeństwu, że skończyła się kampania. Chciałem, żeby był to nowy zwyczaj, mam nadzieję, że mój następca także zaprosi swojego konkurenta, żeby podać sobie rękę

- powiedział. 

- Wola współpracy musi być także po drugiej stronie. Mam nadzieję, że się ona pojawi. Pokazaliśmy w ostatnich dniach, że to współdziałanie jest możliwe

- zaznaczył.

Duda wielokrotnie przypominał o poszukiwaniu wspólnoty w polityce.

- Tak rozumował i działał mój mistrz, prezydent Lech Kaczyński. Szukał w polityce wspólnych mianowników, wspólnych spraw. Bez niego nie byłoby mojej prezydentury, nie byłoby rządów Zjednoczonej Prawicy

- przyznał. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#zaprzysiężenie #Andrzej Duda

mk