Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Andriejewowi „zbiera się za indywidualne zachowania”. Co z decyzją o wydaleniu ambasadora?

- Na razie nie ma decyzji o wydaleniu ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce, ale zbiera się panu ambasadorowi i za indywidualne również zachowania, nie tylko za zachowania swojego kraju - powiedział dzisiaj Piotr Müller, rzecznik rządu.

fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Rosyjski ambasador Siergiej Andriejew wraz z delegacją przybył w południe pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Chciał tam złożyć kwiaty, ponieważ 9 maja Rosja obchodzi dzień zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Demonstranci z ukraińskimi i polskimi flagami uniemożliwili Andriejewowi przejście pod miejsce upamiętnienia radzieckich żołnierzy, wznosili antyrosyjskie hasła i oblali Andriejewa czerwoną substancją. 

Rzecznik rządu, pytany w TVN24, w nawiązaniu do tego wydarzenia, dlaczego ambasador Andriejew nie został do tej pory wydalony z Polski oraz czy będzie wydalony, skoro "kłamie" np. w przypadku kwestionowania ludobójstwa w Buczy, gdy mówił, że doszło tam do "inscenizacji".

- Nie wszystkie kraje zdecydowały się na taki ruch. Oczywiście zawsze jest dylemat czy to zrobić, czy jakąkolwiek ścieżkę kontaktu dyplomatycznego zachować. Aczkolwiek dzisiejsza sytuacja pokazuje, że ciężko mówić o jakichkolwiek kanałach dyplomatycznych w tej chwili

 - odpowiedział Müller.

Dopytywany, dlaczego nie ma decyzji rządu o wydaleniu ambasadora, zaznaczył, że "w tej chwili takiej decyzji nie ma".

- Ale zbiera się panu ambasadorowi i za indywidualne również zachowania, nie tylko za zachowania swojego kraju

 - podkreślił.

Na pytanie, co zatem decyduje o tym, że rząd polski go nie wydala Müller odparł: "Wszyscy ambasadorowie rosyjscy na całym świecie w tej chwili mają jedno wielkie zadanie - kłamać. A my musimy tak te informacje, które oni podają odkłamywać. Opinia publiczna doskonale wie o tym, jak wygląda rzeczywistość na terenie Ukrainy".

Pytany, czy można się spodziewać szybkich decyzji w sprawie rosyjskiego ambasadora, Müller odpowiedział:

- Nie chcę wyprzedzać decyzji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. A jako rzecznik komentuję, gdy decyzje są podjęte, bo te wypowiedzi wywołują też konkretne decyzje międzynarodowe.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, TVN24

md