Władze stanowe: Arizony, Wirginii oraz Maryland chcą ograniczenia wpływu cyfrowych gigantów. Szykowane są przepisy, które mocno uderzą w największe firm tzw. "Big Tech". – Media społecznościowe nie mogą działać na zasadzie „Wolnej Amerykanki” - ocenił w rozmowie z niezalezna.pl wiceminister Adam Andruszkiewicz.
Dziennik „Wall Street Journal” poinformował, że władze trzech amerykańskich stanów chcą "ukrócić władzę absolutną gigantów cyfrowych" i wprowadzić wobec nich ograniczenia. Mają one dotknąć wielu płaszczyzn, od prywatności w Internecie po reklamy cyfrowe. Pomysły te wspierane są zarówno przez Republikanów, jak i Demokratów.
Wiceminister ds. cyfryzacji Adam Andruszkiewicz w rozmowie z portalem Niezależna.pl zauważył, że cały świat zaczyna dostrzegać konieczność regulacji cyfrowych gigantów. - Każdy, kto reprezentuje racjonalny poziom myślenia, bierze udział w debacie na temat tego, co powinny zrobić państwa, aby cyfrowi giganci respektowali krajowe prawa i demokrację - powiedział
- Stąd też między inny polskie prace nad kodeksem usług cyfrowych, czy próby rozwiązania tego na poziomie unijnym. Z pewnością nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której nie ma żadnych regulacji, ani europejskich, ani naszych krajowych na temat na przykład mediów społecznościowych, takich jak na przykład zbieranie danych. To jest naturalne, że musimy to uregulować
- stwierdził.
- Musimy wprowadzić konkretne regulacje. Media społecznościowe nie mogą działać na zasadzie jakiejś takiej wolnej amerykanki, ponieważ jest to bardzo niebezpieczne dla obywateli
- zauważył polityk.