Tomasz Sakiewicz i Ryszard Kapuściński otrzymali wczoraj odznaczenie, które w imieniu prezydenta Węgier wręczyła ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács. - Tak mogliśmy wyrazić wsparcie dla wszystkich klubowiczów i nie tylko wsparcie, ale też słowa podziękowania, za budowanie relacji przyjaźni polsko-węgierskiej, za bezinteresowne wsparcie węgierskich inicjatyw i też się cieszę, że wczoraj w tym duchu mogłam przekazać w imieniu prezydenta Węgier te dwa ordery - mówiła dziś ambasador, która była gościem "Politycznej kawy".
Na zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" odbyła się ceremonia wręczenia redaktorowi naczelnemu "Gazety Polskiej" Tomaszowi Sakiewiczowi i przewodniczącemu Klubów "Gazety Polskiej" Ryszardowi Kapuścińskiemu odznaczeń - Krzyżów Kawalerskich Orderu Węgierskiego Zasługi - przyznanego przez prezydenta Węgier Jánosa Ádera.
Tak mogliśmy wyrazić wsparcie dla wszystkich klubowiczów i nie tylko wsparcie, ale też słowa podziękowania, za budowanie relacji przyjaźni polsko-węgierskiej, za bezinteresowne wsparcie węgierskich inicjatyw i też się cieszę, że wczoraj w tym duchu mogłam przekazać w imieniu prezydenta Węgier te dwa ordery. Również cieszę się, że mogliśmy porozmawiać o węgierskiej polityce prorodzinnej
- powiedziała w "Politycznej kawie" ambasador Orsolya Zsuzsanna Kovács.
Nie znam dwóch innych krajów w Europie, które by miały tak długi okres dobrej współpracy - zwrócił uwagę Tomasz Sakiewicz.
Sam fakt, że mówimy o tysiącletniej przyjaźni, o tym, że nasze historie zawsze się jakoś przeplatały i to, że przez tysiąc lat nigdy ze sobą nie wojowaliśmy, to jest prawdziwy fenomen
- podkreśliła ambasador.
Nieprzypadkowo cytowałam wczoraj jednego z polskich legionistów, Teofila Łapińskiego, który został zapytany, co oznacza przyjaźń polsko-węgierska. On powiedział, że to jest miłość i interes. Z jednej strony jest ta miłość i nie musimy umieć wytłumaczyć sobie dlaczego się tak lubimy, ale z drugiej strony jest interes. Popatrzmy na mapę środkowoeuropejską, popatrzmy na wspólną historię i widzimy, że cały czas mamy wspólne interesy
- podkreśliła.
Tomasz Sakiewicz pytał ambasador o znaczenie pierwszego Wielkiego Wyjazdu na Węgry, organizowanego przez Kluby "Gazety Polskiej".
Na pewno, jeżeli Węgier zobaczy polskie flagi na ulicy węgierskiej, to serce mocniej bije, a szczególnie wtedy było mnóstwo polskich flag i sam fakt, że przyjechało tylu Polaków na Węgry, to ma olbrzymie znaczenie, a każde węgierskie dziecko wie, że "Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki"
- dodała ambasador.