Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Ale numer! Strajkujący nauczyciele przyłapani na wagarach. Tłumaczenie? –„To jest strajk rotacyjny”

Od 8 kwietnia trwa ogłoszony przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w oświacie. Dotychczas wydawało się, że nauczyciele podchodzą do swojego protestu z ogromną determinacją i zaangażowaniem. W wolnych chwilach wykonywali nawet coś na kształt "rewolucyjnych pieśni", które potem ochoczo zamieszczali w sieci. Okazuje się, że prawdziwe oblicze protestu w niektórych szkołach może wyglądać nieco inaczej. Samorządowiec ze Szczecina odwiedził kilka szkół objętych protestem i okazało się, że faktycznie w każdej z nich jest jedynie kilka osób. Reszta "strajkujących" po podpisaniu listy poszła na wagary.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
twitter.com/screenshot/@DariuszMatecki

Nauczyciele w Zachodniopomorskiem, których szkoły są podczas przerwy świątecznej zamknięte, otrzymali zalecenie, aby podpisywali listy, a strajk okupacyjny prowadzili w domach – poinformował prezes zachodniopomorskiego okręgu ZNP Adam Zygmunt. Dodał, że w szkołach, które są otwarte, nauczyciele zarówno w piątek, jak i we wtorek po świętach Wielkiej Nocy – będą przebywać do godz. 12.00. Prezes okręgu zaznaczył, że obiekty szkolne są "w przeważającej liczbie" otwarte.

Szefowa pomorskich struktur ZNP Elżbieta Markowska podkreśliła, że strajk nie ulega zawieszeniu na czas świąt.

- To nie jest zawieszenie, tylko ze względu na to, że są święta, to tak naprawdę nie ma możliwości przeprowadzenia strajku. My dalej strajkujemy w domach, przerwania strajku nie ma

– wyjaśniła Markowska.

Zarówno Adam Zygmunt, jak i Elżbieta Markowska nie wspomnieli słowem o zmianie charakteru strajku na "rotacyjny". 

Frekwencje podczas akcji protestacyjnej nauczycieli postanowił sprawdzić radny Szczecina z klubu PiS Dariusz Matecki.

Samorządowiec odwiedził kilka szkół objętych protestem i okazało się, że faktycznie jest w każdej z nich jedynie kilka osób. Reszta "strajkujących" po podpisaniu listy poszła do swoich domów.

Przypomnijmy, że nauczyciele byli wielokrotnie zapewniani przez przedstawicieli niektórych władz samorządowych, że otrzymają wynagrodzenie za czas strajku. Deklaracje takie składał m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, podkreślając, że będzie ono wypłacane w formie tzw. dodatków.

"Bezkompromisowość" i "determinację" belfrów wyśmiewali internauci, wskazując jednocześnie na łamanie przez nich obowiązującego prawa.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#strajk rotacyjny #ZNP #strajk nauczycieli

redakcja