Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Aktywiści i Niemcy chcą „chronić” Odrę. Straszyli rtęcią, teraz żądają... parku narodowego

W tym tygodniu w Europarlamencie ma się odbyć debata na temat przyszłości rzeki Odry. Organizują ją niemieccy eurodeputowani, którzy sprzeciwiają się m.in. inwestycjom w regulację rzeki i budowie terminalu kontenerowego w Świnoujściu. W agendzie wspierają ich organizacje ekologiczne. Także Greenpeace, który forsuje pomysł utworzenia na Odrze parku narodowego - informuje dziś "Gazeta Polska Codziennie".

Odra we Wrocławiu
Odra we Wrocławiu
Autorstwa Akan, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=52419227

Jeszcze miesiąc temu aktywiści Green­peace’u przekonywali, że woda w Odrze jest zatruta. 16 sierpnia pojechali na miejsce, aby zebrać próbki wody. Przebrali się w specjalne chemiczne skafandry, a zdjęcia z tego zdarzenia umieścili na portalach społecznościowych. To oni również zorganizowali w stolicy marsz żałobny dla Odry, sugerując, że druga największa rzeka w Polsce wymarła. Nie minęło 30 dni, a ta sama organizacja chce już chronić zanieczyszczony teren Odry i w jej korycie utworzyć park narodowy. W tym celu wraz z „Gazetą Wyborczą” przygotowali petycję do premiera Mateusza Morawieckiego.

„Chcemy Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, bo: to najlepszy sposób na jej odbudowę po sierpniowej katastrofie oraz szansa na uniknięcie podobnych problemów w przyszłości, żyje tu ponad 250 gatunków ptaków, a dla wielu z nich to kluczowy obszar w czasie sezonowych przelotów, to dom globalnie zagrożonej wyginięciem wodniczki, to unikatowa w skali całej Europy mozaika krajobrazów”

– czytamy w apelu. 

Tymczasem przedstawiciele Wód Polskich przekonują, że Odra wymaga inwestycji i działań człowieka. Te są zresztą prowadzone na mocy porozumienia z Niemcami z 2015 r. Wszystko z uwagi na ryzyko, że Odra może wylewać.

- Przyrodzie nie szkodzimy, a ludzi chronimy przed powodzią czy suszą. W 2015 rząd Polski zawarł umowę z rządem Republiki Federalnej Niemiec. Jednym z podstawowych celów umowy jest likwidacja miejsc groźnych dla prawidłowego przepływu rzeki Odry w rejonie Słubic, Górzycy, Kostrzyna nad Odrą, Gozdowic i Osinowa Dolnego, czyli modernizacja ostróg błędnie wykonanych przez Niemców, a rozpoczęta już w XIX w. Niestety, obecnie strona niemiecka chciałaby wstrzymać wykonanie tych zapisów umowy. I to rząd federalny dziś jest dla nas stroną; to on powinien rozumieć nadrzędność interesu społecznego nad lokalnymi problemami, zgłaszanymi przez rządy landowe czy ekologów, których zarzuty bardzo często są chybione i wynikają z niezrozumienia istoty sprawy – powiedział „Polsce” Wojciech Skowyrski, prezes Wód Polskich. Przekonywał również, że rzece jest potrzebny program rewitalizacji. 

To jednak nie zmienia faktu, że Polska znalazła się w ogniu krytyki w związku z kryzysem. Wykorzystuje przede wszystkim strona niemiecka, której szczególnie nie podoba się plan budowy portu kontenerowego w Świnoujściu, ale również kwestia regulacji rzeki. W atakach na stronę polską bryluje niemiecka eurodeputowana Hannah Neumann. To ona forsuje konsultacje transgraniczne w sprawie inwestycji w rozbudowę portu i przygotowanie ponadpaństwowego raportu oddziaływania na środowisko. Zabiega również o poparcie blokowania inwestycji. Na swojej stronie podsumowuje swoją działalność. Mówi, że nawiązuje znajomość z samorządowcami z Polski, którzy mają pomóc blokować.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz