Zawiadomienie, jakie trafiło z prokuratury do obrońców ks. Michała Olszewskiego, w tym do mec. Krzysztofa Wąsowskiego, przeczy forsowanej dotychczas przez nielegalnie przejętą PK tezie, jakoby Wąsowski był świadkiem w tej sprawie i miał zakaz utrzymywania kontaktu ze swoimi klientami. Mimo to, tezę tę utrzymuje rzecznik PK, Przemysław Nowak. Punkt po punkcie stanowisko Nowaka zdemontował mec. Wąsowski.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Dziś w "Gazecie Polskiej Codziennie" Grzegorz Broński i Jarosław Molga informują, że ks. Michał Olszewski i jego obrońcy otrzymali zawiadomienie z prokuratury, zgodnie z którym 29 listopada będą mogli zapoznać się z całością akt sprawy. Oznaczałoby to, że przed Świętami Bożego Narodzenia trafi do sądu akt oskarżenia.
Fakt, że zawiadomienie otrzymał także mecenas Krzysztof Wąsowski, jest dowodem na fałszywość tezy, jakoby Wąsowski był świadkiem w tej sprawie i tym samym miał zakaz utrzymywania kontaktu ze swoimi klientami. Taką tezę utrzymuje rzecznik nielegalnej Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak
- informuje dziś "GPC".
„Adwokat został powiadomiony o planowanych na 27 marca czynnościach z udziałem podejrzanego Michała O. Przed rozpoczęciem ww. czynności pisemnie powiadomiono adw. Krzysztofa Wąsowskiego o tym, że zebrany w tej sprawie materiał dowodowy wskazuje na konieczność jego przesłuchania w tej samej sprawie w charakterze świadka. Pomimo tego adw. Krzysztof Wąsowski podtrzymał swoje zgłoszenie do udziału w sprawie w charakterze obrońcy, a następnie realizował czynności obrończe. 19 kwietnia 2024 r. adw. Krzysztof Wąsowski został przesłuchany w tej samej sprawie w charakterze świadka, po pouczeniu o treści art. 183 § 1 kpk. Przesłuchanie nie miało dotyczyć faktów, o których adw. Krzysztof Wąsowski dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc tę sprawę.”
– czytamy m.in. w odpowiedzi Nowaka. Wskazuje on także, że „po kilku godzinach od zakończenia przesłuchania Urszuli D. do prokuratury wpłynęło drogą elektroniczną pismo adw. Krzysztofa Wąsowskiego zgłaszającego swój udział w sprawie jako obrońca Michała O. i Urszuli D.”.
Wąsowski w rozmowie z "GPC" opowiedział, że "twierdzenia Nowaka są sprzeczne z faktami".
– Pan Nowak chyba nie jest zorientowany w sprawie, w której się wypowiada. Jego twierdzenia są sprzeczne z faktami. Po pierwsze świadkowi nie udostępnia się akt sprawy, a kolega pana Nowaka, prokurator Woźniak zaprasza mnie na 29 października, bym się z pełnymi aktami zapoznał. Po drugie jako obrońca pani Urszuli występowałem już w trakcie zatrzymania, a nie po iluś godzinach od przesłuchania. Po trzecie sąd apelacyjny odbywał posiedzenie niejawne, więc gdyby traktował mnie jako świadka, nie mógłbym w nim uczestniczyć. Sąd wydał zakaz kontaktu, ale ze świadkami, a nie ze mną, czyli obrońcą. To są jakieś interpretacje pana Nowaka bez związku z faktycznym orzeczeniem sądu
– wyjaśnia punkt po punkcie Krzysztof Wąsowski.
🔴 Twórca „doktryny Neumanna” oskarżony! Sławomir N. odpowie za przywłaszczenie ponad 700 tys. zł. Zdaniem prokuratury środki zostały wydane na cele niezwiązane z działalnością biura poselskiego.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) November 19, 2024
Dowiedz się więcej » https://t.co/1HYRtWjbz8
PRENUMERUJ📲https://t.co/5oUNtNgoqJ pic.twitter.com/KQhuIu9oho
Swoją argumentację rozwinął we wpisie w mediach społecznościowych.
Zaznaczył m.in. że obrońcą ks. Olszewskiego i Urszuli Dubejko został "ustanowiony już w dniu zatrzymania (26 marca br.) a nie jak sugeruje to pan rzecznik - dzień później".
Zdaje się, że pan rzecznik nie odróżnił faktu "ustanowienia" obrońcy od np. "zgłoszenia się obrońcy do udziału w czynnościach". Obrońcą się jest w chwili ustanowienia - napisał mec. Wąsowski. Dodał, że już podczas pierwszej czynności procesowej w PK został dopuszczony do czynności w charakterze obrońcy.
- Wbrew temu co zdawał się sugerować dziennikarzowi pan rzecznik usiłowanie mojego przesłuchania w charakterze świadka (19 kwietnia br.) nie mogło zostać prawidłowo (skutecznie) przeprowadzone, gdyż wezwanie na takie przesłuchanie dostałem do sprawy śledztwa prowadzonego przeciwko moim obydwojgu Mandantom x. Michałowi Olszewskiemu SCJ oraz pani Urszuli Dubejko (TA SAMA SYGNATURA! 1001-22.Ds.1.2024) tym samym przesłuchanie NIE MOGŁO DOTYCZYĆ zagadnień NIEZWIĄZANYCH (!?) z tą sprawą a tym samym niezwiązanych z moimi obowiązkami obrończymi... Na marginesie wspomnę, że prokuratura nie wystąpiła o zwolnienie mnie do sądu (art. 180 § 2 k.p.k.) z tzw. tajemnicy adwokackiej (a musiałaby to zrobić gdyby chciała przesłuchiwać mnie na okoliczności mojego doradzania fundacji Profeto na etapie realizacji projektu Archipelag. Wyspy wolne od przemocy)...
- wskazał Wąsowski.
Nadmienił, że jako obrońcę, a nie jako świadka, traktował go Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zdecydował o poręczeniu majątkowym dla duchownego i urzędniczek MS.
Nie ulega zatem żadnej wątpliwości, że nie obejmuje mnie zakaz kontaktów z podejrzanymi w tej sprawie (ani z panią Urszulą Dubejko, ani z panią Karoliną Kucharską ani z x. Michałem Olszewskim SCJ... ani z innymi podejrzanymi, wobec których nie stosowano tzw izolacyjnych środków zapobiegawczych...) a sugerowanie, takiego "zakazu kontaktowania się" mnie z moim Mandantami jest całkowicie nieuprawnione i rodzi podejrzenia bezprawnego zastraszania moich Mandatów i bezprawnego wpływania na przebieg tego postępowania - skwitował Krzysztof Wąsowski.
Nareszcie prokuratura krajowa uznała, że nie można mnie traktować jako "ŚWIADKA"
— Krzysztof A Wąsowski (@KaW1944) November 20, 2024
(a tym samym nie dotyczy mnie "zakaz kontaktów" ani z x. Michałem Olszewskim SCJ ani z panią Urszulą Dubejko zawarty w ostatnim, słynnym postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie)
ponieważ…