Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Adamowicz wywołał awanturę po uroczystościach na Westerplatte. MON wyjaśnia jak było naprawdę

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wywołał spore zamieszanie w mediach informując o rzekomym incydencie podczas uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Adamowicz ma zastrzeżenia do przebiegu Apelu Pamięci wygłoszonego w trakcie uroczystości. Do całej sprawy odniósł się resort obrony wyjaśniając, że wbrew oskarżeniom Adamowicza, wszystko przebiegało bez zakłóceń.

por. Robert Suchy/CO MON

Wszystko zaczęło się od twitterowych wpisów prezydenta Gdańska, który już po uroczystościach informował dziennikarzy, że jeden z harcerzy został rzekomo w ostatniej chwili „zablokowany przez funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej”.

Do sprawy odniosło się Ministerstwo Obrony Narodowej informując, że żandarmeria nie utrudniała nikomu udziału w ceremonii na Westerplatte.

- Uroczyste obchody 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, które odbyły się z udziałem najwyższych władz państwowych, Marszałka Senatu RP, Premier Rady Ministrów oraz Rządu przebiegły zgodnie z ceremoniałem wojskowym – informuje rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz.

Jednocześni resort obrony podkreśla, że „Żandarmeria Wojskowa realizowała zadania zgodnie z prawem”, a jej żołnierze „w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii”.

- Funkcjonujące w mediach nagrania z części uroczystości obrazują moment, kiedy apel pamięci jest odczytywany – wyjaśnia ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz.

Ceremonia złożenia wieńców pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na #Westerplatte. pic.twitter.com/tqKhE8pXCI

— Ministerstwo Obrony (@MON_GOV_PL) 1 września 2017

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Westerplatte #Paweł Adamowicz #MON

redakcja