Adam Bodnar kontynuuje swoje działania mające na celu bezprawne przejęcie prokuratury. Dziś skierował do Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego Marka Woźniaka pismo, w którym zażądał wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec Zastępcy Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda. Wszystko przez nagranie, które miało postawić Bodnara... w niekomfortowej sytuacji.
Jak informuje ministerstwo sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar żąda, by Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratora Generalnego Marek Woźniak "wszczął postępowanie wyjaśniające wobec Zastępcy Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda w związku z naruszeniem godności urzędu prokuratora".
Powód takiego działania? Prokurator Hernand nagrał telefonem rozmowę z Adamem Bodnarem.
Rozmowa rozpoczęła się znienacka. Prokurator Hernand obcesowo wyrażał dezaprobatę co do decyzji PG Bodnara, dotyczącej prokuratora Dariusza Barskiego, podważając prawne podstawy działania PG. Poza tym prokurator Hernand przekazał nagranie komuś, kto następnie udostępnił je w sieci.
Powodem postępowania dyscyplinarnego wobec prokuratora Hernanda, jak wynika z komunikatu, była... próba postawienia Bodnara w niekomfortowej sytuacji.
Każdy prokurator ma prawo do rozmowy ze swoim przełożonym. Ma również prawo do wyrażania swojego zdania w różnych kwestiach. Tak wygląda demokratyczny sposób sprawowania władzy, prezentowany przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Jednak zachowanie prokuratora Zastępcy Prokuratora Generalnego Roberta Hernanda oraz umożliwienie przez niego upublicznienia nagrania, nie licuje z godnością sprawowanego przez prokuratora Hernanda urzędu. Wykorzystanie sytuacji i sposób prowadzenia rozmowy pokazują, że intencją prokuratora Hernanda było postawienie swojego przełożonego w niekomfortowej sytuacji i publiczne zdyskredytowanie go.