W naszym kraju wolnych mediów jest tak wiele, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać; nie ma politycznej poprawności, która krępuje, tak jak w innych krajach - powiedział dziś w Brukseli Mateusz Morawiecki pytany o karę nałożoną na TVN przez KRRiT.
Premier został zapytany podczas konferencji o 1 479 000 zł kary nałożonej przez KRRiT na spółkę TVN za sposób relacjonowania wydarzeń w Sejmie i przed Sejmem z grudnia 2016 r. Według Krajowej Rady, nadawca programu TVN24 naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji poprzez "propagowanie działań sprzecznych z prawem i sprzyjanie zachowaniom zagrażającym bezpieczeństwu".
Czytaj więcej: Tego nie brali pod uwagę relacjonując ubiegłoroczny pucz. Potężna kara nałożona na TVN
Morawiecki podkreślił, że KRRiT jest instytucją konstytucyjną i nie podlega rządowi, "więc ma autonomię wydawania tego typu uchwał".
W #Bruksela trwa spotkanie z mediami premiera @MorawieckiM przed #EUCO. pic.twitter.com/w2bZOlOoyH
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 14 grudnia 2017
Pytany, czy nałożenie kary jest zamachem na wolne media, premier odpowiedział, że "na pewno nie jest to żaden zamach".
Sądzę, że ta kwestia będzie miała jakąś kontynuację. Ukarane medium pewnie odwoła się do sądu i wtedy zostanie wszystko wyjaśnione tak, jak w normalnym, demokratycznym państwie
- stwierdził Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, "że wolne media są ogromną wartością i my oczywiście chcemy, aby było jak najwięcej wolnych mediów".
Nawet jeżeli one są stronnicze albo bardzo stronnicze, to jak najbardziej jesteśmy za tym, żeby wolne media mogły dalej funkcjonować
- powiedział.
W naszym kraju tych wolnych mediów jest tak wiele, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać. Nie ma politycznej poprawności, która krępuje, tak jak w innych krajach. Natomiast u nas jest bardzo wolny kraj i myślę tutaj, (że) ta sprawa zostanie bardzo szybko wyklarowana, w prawo czy w lewo
- mówił.
Przyznał, że jest za swobodą wyrażania opinii, "nawet jeżeli one są skrajnie stronnicze".